Kolejna niepowetowana strata dla Pryłuków, miasta partnerskiego Ostrołęki. 7 kwietnia pożegnano Olega Cybenko, obrońcę Ukrainy, który zginął w wyniku rosyjskiej agresji. W ostatnim czasie w Pryłukach sporo mówi się też o stanie miejskich schronów. Miasto odwiedziła również była premier Julia Tymoszenko.
Klęcząc pożegnali bohatera Ukrainy
Podczas uroczystości pogrzebowych podkreślano, że największym marzeniem Olega Cybenko było zakończenie wojny ukraińskim zwycięstwem. I za to marzenie oddał najcenniejszą rzecz - swoje życie. Z bohaterem Ukrainy pożegnały się setki obywateli, towarzysze broni, krewni i przedstawiciele władz lokalnych. Szef lokalnej administracji wojskowej Wołodymyr Czernow oznajmił, że jest przekonany, że wróg zapłaci za to, co uczynił Ukraińcom.
Brat zmarłego, Siergiej, wspominał, że Oleg Cybenko od dzieciństwa marzył o tym, żeby zostać żołnierzem. W 2014 roku wyruszył bronić kraju przed rosyjskim okupantem. W wojsku z wielkim oddaniem służył przez 8 lat. Zginął 16 marca podczas obrony Czernihowa. Miał 53 lata.
Podczas pogrzebu Olega Cybenki w Pryłukach miał miejsce poruszający moment. Ludzie utworzyli szpaler i klęcząc pożegnali swojego bohatera. Zapewniają, że nigdy nie wybaczą Rosjanom śmierci tak wielu rodaków.
Problem ze schronami
Telewizja TIM zrealizowała również materiał o codziennym życiu mieszkańców Pryłuków. W mieście partnerskim Ostrołęki znajduje się obecnie 47 konstrukcji ochronnych - schronów, w których jednorazowo pomieścić się może 3 tysiące ludzi. Schrony dzielą się na publiczne, prywatne lub nawet takie chroniące przed promieniowaniem. Jeden ze schronów, który odwiedzili dziennikarze TIM, jest w pełni wyposażony. Inny jest w opłakanym stanie - bez wody, łazienki i pełnego systemu wentylacji. Ale mimo to, mieszkańcy cieszą się, że jest otwarty i w razie zagrożenia można się do niego udać.
Niespodziewana sytuacja miała miejsce, gdy dziennikarze oglądali jeden ze schronów znajdujących się w piwnicy szkoły. Na miejscu pojawił się wówczas zastępca dyrektora placówki, który... był pod wpływem alkoholu. Na miejscu pojawił się też naczelnik miejscowego Wydziału Oświaty, który zapowiedział natychmiastowe wyrzucenie wicedyrektora z pracy. Tak też się stało.
Jeżeli chodzi o schron w szkole, uznano, że powinien on być w dobrym stanie i zapowiedziano uporządkowanie go do końca tygodnia. Takich problemów jest więcej, a telewizja TIM wskazuje, że "fatalny stan schronów oburza wszystkich". Jeden z miejskich radnych, Artem Rozhko, podkreślił, że ta kwestia była poruszana już na długo przed atakiem rosyjskim, ale zabrakło reakcji władz miasta. Wszyscy mają jednak nadzieję, że problem uda się rozwiązać dość pilnie.
Była premier w Pryłukach
Do Pryłuków przyjechała Julia Tymoszenko, była premier Ukrainy, a obecnie deputowana do ukraińskiego parlamentu.
- Pryłuki. Rosyjscy najeźdźcy tu nie dotarli - Siły Zbrojne Ukrainy zatrzymały ich dziesięć kilometrów dalej. Dziś w mieście jest wielu uchodźców z tych rejonów Czernihiwa, gdzie toczyły się walki - napisała, publikując zdjęcia z wizyty w mieście partnerskim Ostrołęki. Była premier spotkała się z mieszkańcami Pryłuków w środę 6 kwietnia.