Organizatorka Strajku Kobiet w Łomży poinformowała, że niedzielny marsz był ostatnią tego typu akcją w tym mieście. „(...)To nie znaczy, że kończymy naszą działalność, że mówimy, że zgadzamy się na to co się dzieje, bo cały czas w nas jest ta złość i cały czas jest w nas energia” – mówiła organizatorka w rozmowie z lokalnym portalem mylomza.pl.
Łomża była w niedzielę jednym z miast, gdzie odbywały się protesty i marsze w ramach ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Grupa protestujących wyruszyła z placu Niepodległości i w liczbie około 30 osób przeszła pod bramę zamkniętego cmentarza katedralnego. Była to kolejna tego typu akcja u naszych sąsiadów, ale – jak wynika z informacji organizatorki – następnych już nie będzie.
Wszyscy jesteśmy świadomi, że w Łomży nie obalimy rządu - za to możemy zdziałać wiele dobrego
– mówi w rozmowie z portalem mylomza.pl Alicja Łepkowska-Gołaś, która wspólnie z innymi uczestniczkami Strajku Kobiet w Łomży myśli o założeniu stowarzyszenia pomagającemu kobietom.
Podczas wczorajszego marszu manifestujące kobiety podziękowały policji za zabezpieczenie każdego z protestów.
Więcej na temat niedzielnego Strajku Kobiet w Łomży przeczytacie m.in. na stronie www.mylomza.pl