W mediach społecznościowych niezwykle popularna w dzień Wszystkich Świętych stała się akcja "#NieStrajkuję". Tysiące internautów piszą o powodach, dla których nie przyłączają się do ulicznych protestów w sprawie aborcji.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Ten wyrok Trybunału wywołał protesty w polskich miastach.
Akcja "#NieStrajkuję" dość nieoczekiwanie stała jednym z hitów Twittera dokładnie 1 listopada, czyli w dniu Wszystkich Świętych. Do tej pory dodano ponad 11 tysięcy wpisów. Internauci podają powody, dla których nie przyłączają się do Strajku Kobiet.
Żona, która nie ma konta na Twitterze prosi żebym napisał w jej imieniu, że protestujący nie bronią jej praw jako kobiety, tym bardziej, że połowa zabijanych dzieci to kobiety, że nie chce mieć z nimi nic wspólnego i że #NieStrajkuje
— Pan Cezary Krysztopa #BabiesLivesMatter (@cezarykrysztopa) November 1, 2020
#NieStrajkuję dla mnie życie jest wartością nadrzędną. Nawet jeśli nie jest doskonałe zdrowiem i urodą. Aborcja to zabicie niewinnego dziecka. Nic innego...
— Danuta (@dabakuzu) November 1, 2020
#NieStrajkuję, bo, po pierwsze, jestem katoliczką, po drugie, odrzuca mnie wulgarność i prymitywizm demonstrujących
— Ewa Przybyszewska (@e_pp13) November 1, 2020
Choć tłumy protestują na ulicach przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, to jednak znalazły się osoby, które głośno i odważnie wyrażają swoje odmienne zdanie. Opowiadają się bezwzględnie za życiem. Pisaliśmy już o tym w tekście "Najbardziej niewiarygodne jest to, że w XXI wieku dyskutujemy o tym, czy można zabijać ludzi".