Wojna niejedno ma oblicze. W ukraińskim mieście partnerskim Ostrołęki - Pryłukach - nastroje są bojowe. Panie z miejscowej fabryki odzieży ruszyły do pracy i szyją dla wojska. - Wesprzemy naszych chłopaków i wygramy - mówi pani Natalia. Gorzej jest w okolicach Pryłuków, w obwodzie czernihowskim. Tam ludziom doskwiera brak prądu. Żegnani są też kolejni bohaterowie Ukrainy.
7 marca w okolicach Pryłuków pożegnano trzech obrońców Ukrainy, którzy zginęli w walkach z rosyjskim okupantem. To Borys Us, Anatolij Petrychenko oraz Ihor Tetianyszko. Wszyscy pochodzili z miejscowości położonych niedaleko miasta partnerskiego Ostrołęki.
W Horobiówce pożegnano Borysa Usa. - Odszedł odważny, uczciwy, szczery i szczery człowiek - napisała lokalna gazeta Sribnianszczyna. Tego samego dnia odbył się pogrzeb Anatolija Petrychenki, pożegnano też Ihora Tetianyszkę. Obaj mieli po 34 lata. W wojsku służyli od 2014 roku.
Od początku wojny w rejonie Czernihowa, gdzie leżą Pryłuki, doszło do 143 pożarów. Aż 109 z nich miało miejsce z powodu ostrzału, 1 z powodu katastrofy lotniczej. - W ciągu ostatnich 24 godzin (od 7 do 8 marca) w regionie ugaszono 4 pożary. 2 z nich powstały w wyniku ostrzału. Nikt nie zginął ani nie został ranny - poinformowała straż. W obwodzie czernihowskim bez dostaw energii elektrycznej pozostaje ponad 50 tysięcy odbiorców. Kontynuowane są prace nad przywróceniem dostaw energii elektrycznej w uszkodzonych podczas walk sieciach regionu.
Pryłuckie panie świętują i pracują
Z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet panie z Ukrainy otrzymują również życzenia. Pryłucki radny Siergiej Chmił zamieścił na Facebooku taką grafikę. Trzeba przyznać, że dostosowana do obecnych czasów...
Tymczasem, miejscowe panie działają sprawnie. W Pryłukach miejscowa fabryka odzieży od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę zmieniła swój profil i zaczęła szyć odzież dla wojska. Dyrektor fabryki Iryna Zajcewa podkreśliła, że cały zespół rozumie sytuację w kraju. - Jesteśmy gotowi pomóc chłopakom na linii frontu - dodała.
Do tej pory fabryka przekazała żołnierom ponad 500 sztuk odzieży zimowej. Ciepła odzież trafiła także do wolontariuszy. Uszyto około 900 kominiarek, czapek czy płaszczy przeciwdeszczowych. Obecnie firma szyje kamizelki oraz bieliznę termiczną dla wojskowej administracji w Pryłukach.
- Nasza siła tkwi w jedności, wszyscy wesprzemy naszych chłopaków i wygramy – powiedziała Natalia, krawiec z Fabryki Odzieży Pryłuki. Obecnie firma pracuje na 1/3 swoich możliwości.