Poseł Joanna Jaśkowiak z Koalicji Obywatelskiej to kolejna parlamentarzystka opozycji zainteresowana budową elektrowni Ostrołęka C. W swojej interpelacji stwierdziła, że "elektrowni węglowej państwo nigdy nie powinno zbudować". Zadała też kilka pytań, na które odpowiedział wicepremier Jacek Sasin.
- Koszty przygotowania budowy i wzniesienia dwóch pylonów oraz części betonowej chłodni kominowej w Elektrowni Ostrołęka sięgnęły ok. 1-1,5 mld złotych. To bardzo wysoka cena, jaką Polki i Polacy musieli zapłacić ze swoich podatków za bezsensowny projekt - budowę elektrowni węglowej, której nigdy państwo nie powinno zbudować - pisze w interpelacji poseł Joanna Jaśkowiak. - Nieco ponad rok po wstrzymaniu budowy z terenu elektrowni w Ostrołęce znikają dwa, wysokie na ponad sto metrów, betonowe pylony. Jesteśmy świadkami rozbiórki niedoszłego „pomnika” byłego ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego, czyli opalanej węglem Elektrowni Ostrołęka C, którą minister forsował wbrew logice ekonomicznej, ekologicznej i klimatycznej.
Jeszcze trzy lata wcześniej minister Krzysztof Tchórzewski zachwalał tę inwestycję. Mówił, że budowa dużego, stabilnego źródła wytwórczego w północno-wschodniej Polsce ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego oraz rozwoju gospodarczego zarówno dla tego regionu, jak i dla całego państwa. Wiemy już, że tak się nie stanie. Nie tylko nie powstanie elektrownia węglowa, ale to co zostało dotychczas zbudowane, zostaje właśnie burzone.
- Temat rozwoju polskiej elektroenergetyki Ostrołęka C pojawił się po raz pierwszy w 2009 roku, kiedy została powołana specjalna spółka, mająca zająć się przygotowaniem projektu. Trzy lata później jej akcjonariusze zrezygnowali z inwestowania w nowy blok, uznając go za nierentowny. Ignorując te sygnały ostrzegawcze, pomysł wrócił po wygranych przez PiS wyborach i objęciu teki ministra energii przez Krzysztofa Tchórzewskiego. Do pierwotnego inwestora, Enei SA, dołączyła druga kontrolowana przez Skarb Państwa spółka - Energa SA. Podobnie jak kilka lat wcześniej, ministrowi Tchórzewskiemu nic nie dały do myślenia wątpliwości innego krajowego giganta - Polskiej Grupy Energetycznej SA co do sensu inwestycji. Rozmowy z PGE SA zakończyły się niepowodzeniem. Firma wyraziła jednoznaczne stanowisko, że działania strategiczne Grupy PGE w obszarze wytwarzania energii elektrycznej w najbliższych latach koncentrować się będą na realizacji własnych projektów inwestycyjnych i programów strategicznych - kontynuuje Jaśkowiak.
Posłanka PO dodała:
W 2019 roku władze spółki wraz z walnym zgromadzeniem uznały, że projekt Ostrołęka C i skala inwestycji stanowi znaczne wyzwanie dla zamknięcia jego finansowania, oraz że trwają prace prowadzące do pozyskania finansowania zewnętrznego. Czym to poszukiwanie się zakończyło - wszyscy wiemy. Podobno nowy właściciel Elektrowni Ostrołęka, czyli firma Energa SA (której właścicielem jest PKN ORLEN SA) planuje w miejscu niedoszłej elektrowni węglowej budowę - we współpracy z PGNiG SA - elektrowni gazowej. Podległe pod Pana ministerstwo spółki, z większościowym udziałem Skarbu Państwa, powinny być bardziej rzetelnie i przejrzyście kontrolowane, a osoby, które działają na ich szkodę powinny ponieść za to odpowiedzialność. Wydanie tak dużej, nieuzasadnionej kwoty powinno dyskwalifikować osoby, które podjęły takie decyzje, do zasiadania nie tylko w zarządach spółek Skarbu Państwa, ale także bycia w polityce.
Zwróciła się też z prośbą o odpowiedź na poniższe pytania:
- Jaka dokładnie kwota została wydana na dotychczasową budowę Ostrołęki C? Z jakich źródeł pochodziło jej finansowanie?
- Jaki jest przewidziany koszt rozbiórki? Z czyich środków finansowych zostanie pokryta ta rozbiórka?
- Czy prawdą jest, że na tym miejscu ma powstać elektrownia gazowa? Jeśli tak, to jaki jest przewidywany koszt budowy i czy przeanalizowano ekonomiczne uzasadnienie jej budowy?
- Czy osoby odpowiedzialne za nieuzasadnioną ekonomicznie budowę elektrowni w Ostrołęce poniosą konsekwencje?
Miał być węgiel, ma być gaz
Odpowiedzi na pytania posłanki Jaśkowiak udzielił wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. W kwestii poniesionych kosztów, odpowiedź była standardowa - nie ma wiedzy innej, niż podana przez spółki:
Budowa elektrowni w Ostrołęce jest prowadzona przez spółkę celową Elektrownia Ostrołęka sp. z o.o., której udziałowcami w równych częściach są obecnie spółki ENERGA S.A. (dalej ENERGA) i ENEA S.A. (dalej ENEA). Dotychczasowe działania związane z budową bloku C Elektrowni Ostrołęka prowadzone były ze środków pozostających w dyspozycji ww. zaangażowanych spółek. W kwietniu 2020 r. Skarb Państwa zbył wszystkie posiadane akcje ENERGA na rzecz PKN ORLEN S.A. (dalej ORLEN). W związku z przejęciem kontroli nad ENERGA przez ORLEN prowadzony jest proces utworzenia przez ORLEN, ENERGA i PGNiG S.A. (dalej PGNiG) nowej spółki celowej, która przeprowadzi przedmiotową inwestycję w wariancie zasilania paliwem gazowym. Minister Aktywów Państwowych wykonując prawa z należących do Skarbu Państwa akcji spółek, dysponuje uprawnieniami akcjonariusza określonymi w Kodeksie spółek handlowych oraz statucie danej spółki. Prowadzenie spraw spółki i jej reprezentowanie należą do kompetencji Zarządu. Obowiązujące przepisy nie dają Ministrowi Aktywów Państwowych prawa do ingerowania w działalność Zarządów spółek, w tym wydawania im wiążących poleceń. Pragnę podkreślić, że spółki ORLEN, ENERGA, ENEA są notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych i jako spółki publiczne podlegają przepisom dotyczącym informowania akcjonariuszy o wszystkich zdarzeniach, mających istotny wpływ na sytuację gospodarczą, majątkową bądź finansową emitentów lub mogących w znaczny sposób wpłynąć na cenę lub wartość notowanych instrumentów finansowych. Informacje te są przekazywane do publicznej wiadomości w postaci bieżących i okresowych raportów umieszczanych na stronach internetowych Spółek. Emitenci papierów wartościowych dopuszczonych do obrotu na rynku regulowanym są obowiązani zapewnić posiadaczom papierów tego samego rodzaju, w takich samych okolicznościach, jednakowe traktowanie. Wobec powyższego Minister Aktywów Państwowych, reprezentujący akcjonariusza Skarb Państwa, nie dysponuje dodatkowymi informacjami dotyczącymi budowy bloku C Elektrowni Ostrołęka oprócz tych, które zostały przekazane przez Zarządy spółek do publicznej wiadomości.
Odnośnie zmiany technologii z węglowej na gazową, Sasin wskazuje, że decyzja została poprzedzona analizami.
- Zgodnie z wyjaśnieniami przekazanymi przez ENERGA, decyzja o dokonaniu konwersji paliwowej projektu budowy Elektrowni Ostrołęka C w kierunku paliwa gazowego, podjęta 2 czerwca 2020 r., została poprzedzona przeprowadzeniem we współpracy z ENEA analiz dotyczących aspektów techniczno-technologicznych, ekonomicznych, organizacyjno-prawnych oraz dalszego finansowania projektu budowy nowego bloku węglowego. Wnioski z przeprowadzonych analiz wskazały na brak zasadności kontynuowania realizacji projektu w dotychczasowej formie, tj. jako projektu budowy elektrowni wytwarzającej energię elektryczną w procesie spalania węgla kamiennego - podkreśla wicepremier.
Na powyższą ocenę wpływ miały mieć m.in.
- zmiany regulacyjne na poziomie Unii Europejskiej i polityka kredytowa poszczególnych instytucji finansowych, wskazujące na istotnie większą dostępność finansowania dla projektów energetycznych opartych na spalaniu gazu, niż projektów węglowych;
- przejęcie kontroli nad ENERGA przez ORLEN, którego strategia zakłada inwestycje w wytwarzanie energii elektrycznej w oparciu o źródła nisko- i zeroemisyjne.
- Dokonanie konwersji paliwowej bloku umożliwiło pozyskanie inwestorów w postaci ORLEN oraz PGNiG. Dnia 22 grudnia 2020 roku ENEGRA podpisała z ORLENEM oraz PGNiG umowę inwestycyjną dotyczącą kierunkowych zasad współpracy przy budowie bloku energetycznego w technologii zasilania paliwem gazowym w Elektrowni Ostrołęka C - podkreśla Jacek Sasin, dodając:
Wdrożona w ramach Elektrowni Ostrołęka C zmiana technologii z węglowej na gazową wpisuje się w kontekst stopniowego przechodzenia Polski od wytwarzania energii elektrycznej z paliw węglowych do źródeł nisko- i zeroemisyjnych. W tym kontekście gaz ziemny, jako najmniej emisyjne paliwo kopalne uznawany jest w ramach „Polityki energetycznej Polski do 2040 r.” za „paliwo pomostowe w transformacji energetycznej", które będzie przyczyniać się do redukcji emisji gazów cieplarnianych oraz ograniczania emisji szkodliwych substancji do środowiska. Dodatkowo, proces spalania gazu ziemnego ma charakter bezodpadowy i nie wywołuje konieczności zagospodarowywania ubocznych produktów spalania. Zastosowanie wysokosprawnej i niskoemisyjnej technologii gazowej znacząco ograniczy ekspozycję wytwarzanej energii elektrycznej na rosnące ceny uprawnień do emisji CO2, sięgające w ostatnim okresie poziomu 40 EUR/t. Budowa bloku gazowo-parowego w Ostrołęce wspomoże bilansowanie krajowego systemu elektroenergetycznego. Inwestycja będzie wzmacniała istotną rolę Ostrołęki na elektroenergetycznej mapie Polski oraz wesprze dalszy rozwój całego regionu.
Elektrownia C w Ostrołęce, której budowa wstrzymana została w ubiegłym roku, miała być pierwotnie zasilana węglem. Projekt ten został jednak zawieszony z powodu problemów w finansowaniu inwestycji oraz w związku z kwestiami środowiskowymi. Gdy jeden z inwestorów – Grupa Energa – przejęta została przez koncern PKN Orlen, zapadła decyzja o zmianie sposobu zasilania elektrowni z węgla na gaz. Wpływ na taką decyzję miało wprowadzenie tzw. Zielonego Ładu, czyli bardziej restrykcyjna polityka klimatyczna Unii Europejskiej. Obecnie rozbierane są niepotrzebne elementy budowy elektrowni węglowej. Dotychczasowa budowa kosztowała ponad miliard złotych.