"Należy podkreślić, że w ostatnich latach to właśnie restrykcyjna polityka klimatyczna UE determinowała kierunki inwestycyjne w energetyce, i która wymogła rewizję projektu budowy elektrowni w Ostrołęce" - napisał wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki w odpowiedzi na interpelację polityków Polski 2050 Szymona Hołowni.
Elektrownia C w Ostrołęce, której budowa wstrzymana została w 2020 roku, miała być pierwotnie zasilana węglem. Projekt ten został jednak zawieszony z powodu problemów w finansowaniu inwestycji oraz w związku z kwestiami środowiskowymi. Gdy jeden z inwestorów – Grupa Energa – przejęta została przez koncern PKN Orlen, zapadła decyzja o zmianie sposobu zasilania elektrowni z węgla na gaz. Sprawą zainteresowali się politycy Polski 2050 Szymona Hołowni.
- Po spektakularnej klęsce budowy elektrowni węglowej w Ostrołęce (Najwyższa Izba Kontroli wstępnie wyceniła straty na ponad 1,3 mld zł) w połowie bieżącego roku ma zostać tam rozpoczęta budowa bloku gazowo-parowego o mocy około 750 MW. Bloki gazowe stały się strategicznym kierunkiem rozwoju polskiej energetyki. Oprócz elektrowni w Ostrołęce planowane są m.in. budowy Elektrowni Dolna Odra (2023 r.), bloku w Elektrowni Rybnik oraz inwestycja w Grudziądzu - przypomnieli w interpelacji politycy Polski 2050 Joanna Mucha, Hanna Gill-Piątek i Michał Gramatyka.
Dodali przy tym:
W związku z aktualną sytuacją międzynarodową i decyzją Gazpromu o całkowitym wstrzymaniu dostaw gazu w ramach kontraktu jamalskiego należy pilnie przeanalizować celowość realizacji tych projektów.
Politycy partii Hołowni poprosili również o odpowiedź na pytania:
- Czy ministerstwo w związku z decyzją Gazpromu o całkowitym wstrzymaniu dostaw gazu dokonało ponownej analizy inwestycji w elektrownie gazowe, w tym mającej się rozpocząć w połowie roku budowy elektrowni w Ostrołęce?
- Czy ministerstwo dokonało analiz finansowych związanych z ograniczeniem dostaw gazu z Rosji? Czy ministerstwo nadal uważa te projekty za optymalne pod względem finansowym i ekologicznym?
- Czy ministerstwo podtrzymuje decyzje o budowie wymienionych wyżej bloków gazowych?
Pytania skierowane zostały do ministra aktywów państowych. Jest już odpowiedź, której udzielił sekretarz stanu Maciej Małecki.
Małecki: Winna restrykcyjna polityka UE
Wiceminister Małecki przypomniał, że Minister Aktywów Państwowych, "działając jako akcjonariusz Skarb Państwa nie ma uprawnień do ingerowania w prowadzenie spraw Spółek, także w zakresie planowanych inwestycji".
- Na wstępie należy podkreślić, że głównym czynnikiem powodującym odchodzenia od węgla w polskiej energetyce jest restrykcyjna i coraz bardziej zaostrzająca się polityka klimatyczna Unii Europejskiej („Europejski Zielony Ład” oraz pakiet propozycji legislacyjnych „Fit for 55”), silnie popierana przez największe ugrupowania w Parlamencie Europejskim, czyli Europejską Partię Ludową (do której należą politycy PO i PSL) czy też Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów (do którego przynależą członkowie Nowej Lewicy). Należy podkreślić, że w 2014 r. premier ówczesnego rządu pani Ewa Kopacz, zamiast zawetować, podpisała europejski pakiet klimatyczny (przy zdecydowanym sprzeciwie Prawa i Sprawiedliwości), który oddał Komisji Europejskiej decydujący wpływ na Polską energetykę, a polski rząd pozbawił możliwości wetowania zmian niekorzystnych dla polskiej gospodarki. Efekty tamtych działań znalazły swoje odzwierciedlenie w polityce Europejskiego Zielonego Ładu, krytycznie podchodzącej do węgla i promującej nisko i zeroemisyjne źródła energii - wskazał wiceminister Małecki, dodając:
Należy podkreślić, że w ostatnich latach to właśnie restrykcyjna polityka klimatyczna UE determinowała kierunki inwestycyjne w energetyce, i która wymogła rewizję projektu budowy elektrowni w Ostrołęce.
Małecki dodał, że aktualna sytuacja międzynarodowa, w tym zbrojna agresja Rosji na Ukrainę, istotnie wpływa na konieczność zmiany podejścia do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego w kierunku większej dywersyfikacji i niezależności energetycznej.
- Z tego względu w marcu 2022 r. Rada Ministrów przyjęła, przedłożone przez Ministra Klimatu i Środowiska, założenia do aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. (dalej: PEP2040), które zakładają wzmocnienie bezpieczeństwa i niezależności energetycznej Polski. Zaktualizowana polityka energetyczna Polski będzie uwzględniać również suwerenność energetyczną, której szczególnym elementem jest zapewnienie szybkiego uniezależnienia krajowej gospodarki od importowanych paliw kopalnych (węgiel, ropa naftowa i gaz ziemny) oraz pochodnych (LPG, olej napędowy, benzyna, nafta) z Rosji oraz innych krajów objętych sankcjami gospodarczymi - odpisał politykom od Hołowni.
Co z gazem? "Z innych kierunków, niż rosyjski"
- W kwestii dostaw gazu PGNiG poinformował, że aby zrealizować założony cel dywersyfikacji źródeł pozyskania gazu ziemnego do Polski, Spółka w perspektywie długoterminowej zarezerwowała większość z planowanych na 10 mld m3 rocznie mocy przesyłowych w gazociągu Baltic Pipe, którego uruchomienie planowane jest na IV kwartał 2022 r. PGNiG traktuje Baltic Pipe jako instrument bezpośredniego dostępu zarówno do złóż gazu na Norweskim Szelfie Kontynentalnym jak i rozbudowanego systemu gazowego Europy północno-zachodniej. Ważny jest fakt, że istotna część przesyłu poprzez Baltic Pipe będzie mogła być realizowana w oparciu o wydobycie własne GK PGNiG realizowane na Norweskim Szelfie Kontynentalnym - kontynuował minister Małecki.
PGNiG podkreśla również, że wydobycie własne (w tym także krajowe) stanowi i w dalszym ciągu będzie stanowić istotny element bilansu gazowego. Jak wynika z powyższego, Polska dzięki konsekwentnie prowadzonej polityce w zakresie dywersyfikacji źródeł i kierunków dostaw gazu ziemnego jest w innej sytuacji niż wiele państw Unii Europejskiej.
Małecki wskazał również, że tempo konwersji jednostek węglowych na jednostki gazowe będzie zależne od dostępności surowca. - Jednocześnie poszukiwane będą możliwości wykorzystania innych źródeł energii, stanowiących realną alternatywę dla wykorzystania gazu ziemnego w ciepłownictwie. Powinno przyczynić się to również do budowy efektywnych systemów ciepłowniczych - dodał.
- Decyzje inwestycyjne w stosunku do nowych jednostek gazowych są i będą podejmowane po przeprowadzeniu stosownych analiz ekonomiczno-finansowych przez zarządy spółek, a nie przez Ministra Aktywów Państwowych, który wykonuje swoje uprawnienia na Walnych Zgromadzeniach a także, że dostawy gazu do Polski będą kontynuowane z kierunków innych niż rosyjski przy wykorzystaniu obecnej i planowanej infrastruktury gazowej - zakończył wiceminister Małecki.