Kto sfałszował postanowienie Sądu Rejonowego w Ostrołęce? - to próbują ustalić śledczy z Pisza, którzy prowadzą postępowanie w tej nietypowej sprawie. Wygląda na to, że ktoś rzeczywiście wpadł na pomysł, by podrobić ważny dokument, choć ryzyko wpadki w tej sytuacji jest niemalże stuprocentowe.
Konsternacja przy zatrzymaniu. "Postanowienie" było fałszywe
Jak się dowiedzieliśmy, sprawa dotyczy postanowienia w przedmiocie odroczenia wykonania kary pozbawienia wolności. Z naszych informacji wynika, że mężczyzna, który nie stawił się do zakładu karnego, przy zatrzymaniu do przymusowego doprowadzenia miał przedstawić dokument mający być postanowieniem sądu, twierdząc, że otrzymał je od prawnika. Ale okazało się, że ktoś... sfałszował dokument.
Widzieliśmy zdjęcie pisma, mającego być tym "postanowieniem" - już na początku rzucały się w oczy błędne sygnatury, do tego na kartce papieru, w dolnej jej części, nad pieczątką i podpisem, była kreska mogąca wskazywać na to, że to "dokument" złożony na ksero... z dwóch kartek - napisanej górnej części "postanowienia" i dołu, gdzie widnieje pieczątka. To, czy faktycznie tak było, sprawdza prokuratura.
Zaskakujące jest to, że ktoś faktycznie wpadł na pomysł, by podrobić postanowienie sądu. Po pierwsze, grozi za to wysoka kara (do 5 lat więzienia), po drugie - niemal pewne jest, że sprawa wyjdzie na jaw.
Śledczy z Pisza sprawdzają, kto podrobił "postanowienie"
Postępowanie dotyczące podrabiania dokumentów, za co grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności, prowadzona jest w Prokuraturze Rejonowej w Piszu. - Prokuratura Rejonowa w Piszu nadzoruje postępowanie w sprawie zaistniałego w okresie od czerwca 2023r. do października 2023 r. w Ostrołęce w celu użycia za autentyczny, przerobienia dokumentu w postaci postanowienia Sądu Rejonowego w Ostrołęce II Wydział Kamy, tj. o przestępstwo z art. 270 § 1 kk i inne. Przedmiotowe postępowanie jest w fazie „in rem”, co oznacza, iż nikomu nie przedstawiono zarzutów - informuje nas prokurator Daniel Brodowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
W ostatnim czasie zablokowana była strona internetowa jednej z kancelarii adwokackich, a z naszych informacji wynika, że właściciel ostrołęckiej firmy, która wykonywała tę stronę dla kancelarii, mógł być wzywany do Pisza na przesłuchanie. Czy ma to związek z prowadzonym postępowaniem w sprawie podrobienia postanowienia sądu? Prokurator Brodowski odpowiada: - Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania, do czasu realizacji zaplanowanych przez prokuratora czynności procesowych, nie mogę w chwili obecnej udzielić szerszych informacji o sprawie.
Do sprawy będziemy wracać.