Na intratny, choć nielegalny pomysł na zarabianie wpadł 21-letni mieszkaniec Wyszkowa. Młody i kreatywny mężczyzna pobierał zaliczki od usług lub towarów, których nie posiadał i nie zamierzał zrealizować. Oszukał w ten sposób kilkanaście osób. Śledczy postawili mu 11 zarzutów
21-letni mieszkaniec Wyszkowa na pomysł zarabiania na zaliczkach wpadł, gdy – jak przyznał policji – sam chciał wyjechać z dziewczyną nad morze. Hotelarz, u którego chciał wynająć się zatrzymać, poprosił o zaliczkę. 21-latek zrezygnował, a zaliczkowanie rezerwacji postanowił przekuć na łatwy zarobek.
W tym celu na jednej z popularnych platform z internetowymi ogłoszeniami zamieścił oferty wynajmu apartamentów nad polskim morzem. Oczywiście mężczyzna nie posiadał takiego obiektu, nie miał prawa dysponowania nim w jakikolwiek sposób, podobnie jak ze zdjęciami, które wykorzystał do zilustrowania ogłoszenia. Od osób zainteresowanych wakacjami nad Bałtykiem, które dzwoniły na wskazany w ogłoszeniu numer telefonu, mężczyzna żądał zaliczki w kwotach od 200 do 500 złotych.
Na tym jednak oszust nie poprzestał. Gdy zauważył, że pomysł z zaliczkami na poczet wakacyjnych wyjazdów „chwycił” postanowił podnieść poprzeczkę oferując do sprzedaży telefony komórkowe, których także nie posiadał. Zaliczki, które pobierał sięgały nawet do 1 000 złotych.
Już po zatrzymaniu mężczyzny, okazało się, że oszustwa zaliczkowe to nie jedyny jego przestępczy „dorobek”. 21-latek na początku lutego ukradł z jednego z wyszkowskich sklepów papierosy różnych marek o łącznej wartości około 1 000 złotych.
W ciągu 2 dni mężczyzna usłyszał 11 zarzutów dotyczących popełnionych oszustw oraz kradzieży. Sprawa ma charakter rozwojowy. Śledczy stale ustalają pokrzywdzonych, którzy padli ofiarą oszusta. O dalszym losie mężczyzny zdecyduje sąd. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
- informuje komisarz Damian Wroczyński, rzecznik prasowy KPP w Wyszkowie