Serię pytań w tytułowej sprawie prezydentowi Ostrołęki Łukaszowi Kulikowi zadała radna Ewa Żebrowska-Rosak, która podczas ostatniej sesji rady miasta nie kryła zażenowania internetowymi popisami Macieja Kleczkowskiego. Wkrótce powinniśmy poznać odpowiedź na pytania radnej.
O Macieju Kleczkowskim w obecnej kadencji samorządu jest naprawdę głośno. W styczniu 2020 roku został (na ten moment nieprawomocnie) skazany na 10 tysięcy złotych grzywny za zatajenie prawdy w oświadczeniach majątkowych, jakie składał jako radny i wiceprezydent. Później doszło do serii dziwnych publikacji w mediach społecznościowych: wiceprezydent recytował wiersz, ostrzygł się (w zasadzie zrobiła to jego partnerka) podczas transmisji na żywo, aż w końcu wrzucił do sieci zdjęcie "śniadanka", które odebrane zostało przez internautów mocno dwuznacznie. Wiceprezydent przeprosił, choć niestrawne "śniadanko" pozostawiło niesmak. Internetowa kompromitacja zastępcy prezydenta miasta była jednym z tematów podczas ostatniej sesji rady miasta.
Mieszkańcy naszego miasta wstydzą się, że taka osoba reprezentuje nas, a niemieszkańcy naszego miasta po prostu śmieją się z nas, że mamy takiego wiceprezydenta
- mówiła radna Ewa Żebrowska-Rosak, pytając o to, czym w zasadzie zajmuje się wiceprezydent Ostrołęki w Urzędzie Miasta. Poproszono ją, by w tej sprawie złożyła interpelację. I tak zrobiła.
Zapytała w niej o obowiązki wiceprezydenta: jaki obszar w Urzędzie Miasta nadzoruje, jaki posiada zakres czynności, jakie projekty realizuje i w jakiej wysokości pozyskał na ten cel środki zewnętrzne oraz jaka jest jego rola w realizacji projektu Multicentrum i czy pobiera z tego tytułu wynagrodzenie (jeżeli tak, to w jakiej wysokości)?
Jak dowiedzieliśmy się od radnej, interpelacja została złożona kilka dni temu, lecz jeszcze nie opublikowano jej w Biuletynie Informacji Publicznej. Radna dowiedziała się, że interpelacje mają być teraz publikowane dopiero po udzieleniu odpowiedzi.