eOstroleka.pl
Region,

To było zabójstwo! Zapadł prawomocny wyrok w sprawie tragicznego pożaru

REKLAMA
zdjecie 480
fot. OSP Jelonkifot. OSP Jelonki
REKLAMA

Sąd Apelacyjny w Białymstoku przychylił się do apelacji prokuratury, zmieniając wyrok ostrołęckiego sądu w sprawie tragicznego pożaru w Jeleniach, w którym zginęła niepełnosprawna ruchowo kobieta. Marek W. został skazany za zabójstwo na 10 lat więzienia.

Do zdarzenia doszło 26 lutego 2022 r. w Jeleniach, w powiecie ostrowskim. W drewnianym budynku, w którym znajdowało się kilka nietrzeźwych osób, wybuchł pożar. Na zewnątrz wydostali się wszyscy, poza Danutą K. Niepełnosprawna ruchowo kobieta nie miała możliwości opuszczenia domu. Wstępne ustalenia były szokujące: śledczy ustalili, że dom został podpalony celowo. Marek W. usłyszał zarzuty.

Ostrołęcka prokuratura informowała:

Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej nadzoruje śledztwo przeciwko Markowi W. podejrzanemu o to, że w dniu 26 lutego 2022r. w miejscowości J., gmina Ostrów Mazowiecka, przewidując możliwość spowodowania śmierci Danuty K. i godząc się na to, dokonał podpalenia budynku mieszkalnego w miejscowości J. i spowodował pożar zagrażający mieniu w wielkich rozmiarach w ten sposób, że rozlał w jednym z pomieszczeń budynku substancję łatwopalną, a następnie przy użyciu zapalniczki podpalił ją, w wyniku czego doszło do rozprzestrzenienia się ognia w całym budynku, który uległ całkowitemu spaleniu, zaś znajdującą się w sąsiednim pomieszczeniu niepełnosprawna ruchowo, niemająca możliwości wydostania się na zewnątrz Danuta K. zmarła we wnętrzu budynku, tj. czyn z art. 163 §1 pkt. 1 k.k. i art. 148 §1 k.k. w zw. z art. 11 §2 k.k.

Z ustaleń śledztwa wynika, że Marek W. posprzeczał się z konkubiną, a w trakcie tej sprzeczki podpalił budynek mieszkalny. Ofiarą tego zdarzenia była matka konkubiny oskarżonego.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce wyrokiem z 9 listopada 2022 r. uznał oskarżonego winnego tego, że w dniu 26 lutego 2022r. nieumyślnie spowodował śmierć pokrzywdzonej, poprzez podpalenie budynku mieszkalnego i spowodowanie jego pożaru w ten sposób, że rozlał w jednym z pomieszczeń budynku substancję łatwopalną, a następnie przy użyciu zapalniczki podpalił ją, w wyniku czego doszło do rozprzestrzenia się ognia w całym budynku i jego spalenia, zaś znajdująca się w jednym z pomieszczeń budynku niepełnosprawna ruchowo, nie mająca możliwości wydostania się na zewnątrz kobieta poniosła śmierć w wyniku zatrucia tlenkiem węgla, czym wyczerpał znamiona czynu z art. 155 Kodeksu karnego i skazał go, wymierzając karę 4 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Choć Marek W. otrzymał karę bliżej górnej granicy skazania za czyn z art. 155 Kodeksu karnego (ten czyn zagrożony jest karą do 5 lat więzienia), to jednak apelację złożyła także prokuratura, która przecież postawiła mężczyźnie zarzut sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, jak również zarzut zabójstwa (przy jedności czynu), za które to czyny groziło nawet dożywocie. Apelację od wyroku złożył też obrońca oskarżonego.

To było zabójstwo!

Sąd Apelacyjny w Białymstoku w dniu 4 maja 2023 r. zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Ostrołęce z dnia 9 listopada 2022 r. w ten sposób, że oskarżonego uznał za winnego tego, że w dniu 26 lutego 2022r. przewidując możliwość spowodowania śmierci pokrzywdzonej i godząc się na to, dokonał podpalenia budynku mieszkalnego w ten sposób, że rozlał w jednym z pomieszczeń budynku substancję łatwopalną, a następnie przy użyciu zapalniczki podpalił ją, w wyniku czego doszło do rozprzestrzenia się ognia w całym budynku, w wyniku czego uległ on całkowitemu spaleniu, zaś znajdująca się w sąsiednim pomieszczeniu niepełnosprawna ruchowo, nie mająca możliwości samodzielnego wydostania się na zewnątrz kobieta poniosła śmierć na miejscu, to jest czynu z art. 148 §1 Kodeksu karnego (zabójstwo) i na podstawie tego przepisu skazał go i wymierzył mu karę 10 lat pozbawienia wolności.

Godził się na śmierć kobiety

W ocenie Sądu Apelacyjnego stan faktyczny od początku nie budził wątpliwości, bowiem ustalono, że oskarżony spowodował pożar budynku mieszkalnego. Wątpliwości zrodziły się w zakresie czy oskarżony działał w zamiarze pozbawienia życia kobiety.

- W zakresie strony podmiotowej Sąd Okręgowy poczynił błędne ustalenia faktyczne i tym samym apelacja prokuratora zasługiwała na uwzględnienie - ustalił Sąd Apelacyjny.

Tak białostocki sąd uzasadniał podwyższenie kary:

Oskarżony podpalając drewniany, łatwopalny budynek mieszkalny zdawał sobie sprawę, że przebywa w nim osoba, która nie jest w stanie się samodzielnie poruszać i nie jest w stanie sama wyjść się z budynku, a oskarżony nie zrobił nic, aby pomóc tej kobiecie wyjść z budynku. Oskarżony zatem nie tylko przewidywał skutek w postaci śmierci kobiety ale także na to się godził i dlatego, w ocenie Sadu Apelacyjnego, należało uznać, że swoim zachowaniem wyczerpał znamiona czynu z art. 148§1 k.k., a nie z art. 155 k.k.

"Oskarżony był w stanie nietrzeźwości ale to, w ocenie Sądu Apelacyjnego, nie zwalnia go z odpowiedzialności" - wskazano.

- Karą adekwatna do stopnia zawinienia oskarżonego i społecznej szkodliwości czynu jest kara 10 lat pozbawienia wolności, która spełni nie tylko cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego ale także w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa - uzasadnił Sąd Apelacyjny.

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
listopad 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 28  29  30  31  1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29 dk30  1
×