Sędzia Marzanna Piekarska-Drążek, która przez wiele lat orzekała w ostrołęckich sądach, została przeniesiona z Wydziału Karnego do Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Za sędzią Piekarską-Drążek wstawiają się inni sędziowie, ale władze Sądu twierdzą, że taka decyzja była konieczna.
Marzanna Piekarska-Drążek należy do sędziów, którzy krytycznie podchodzą do rządowych zmian lub prób zmian w wymiarze sprawiedliwości. Aktywnie występuje na demonstracjach w obronie sędziów, bywała także na protestach w Ostrołęce, z którą przez lata była przecież związana, orzekając m.in. w Sądzie Okręgowym w latach 2004-2011.
Sędzia Marzanna Piekarska-Drążek nie chciała w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie orzekać z sędziami powołanymi przez nową KRS. W grudniu 2021 r. uchyliła też wyrok, który w sądzie niższej instancji wydała sędzia powołana właśnie w taki sposób. To sprawiło, że zawieszono ją i wszczęto wobec niej postępowanie dyscyplinarne.
Jak się ostatnio okazało, sędzię Piekarską-Drążek przeniesiono z Wydziału Karnego do Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Nie trzeba być prawnikiem, by wiedzieć, że to zupełnie inny zakres działań.
Niektórzy sędziowie Sądu Apelacyjnego w Warszawie we wspólnym oświadczeniu wyrazili "stanowczy sprzeciw" wobec przeniesienia orzekającej w nim sędzi Marzanny Piekarskiej-Drążek z Wydziału Karnego do Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Pisali o "niezrozumiałych i całkowicie niesłusznych działaniach podejmowanych przez nowe kierownictwo".
Wspomniane kierownictwo Sądu wydało oświadczenie ws. sędzi Piekarskiej-Drążek.
- Przyczyną przeniesienia Pani sędzi Marzanny Piekarskiej – Drążek nie była treść orzeczeń wydawanych w składach orzekających z jej udziałem. Przyczyną przeniesienia była odmowa podejmowania przez Panią sędzię czynności orzeczniczych w składach z udziałem sędziów powołanych z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa (KRS) w kształcie ustrojowym, w jakim KRS funkcjonuje od marca 2018 roku - poinformowali Prezes oraz Wiceprezesi Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
W ocenie szefostwa Sądu, "oczekiwania Pani sędzi co do wykonywania czynności orzeczniczych w składzie z udziałem (a raczej - bez udziału) określonych sędziów nie mogły zostać zrealizowane w II Wydziale Karnym, bez uszczerbku dla obowiązujących zasad przydziału spraw. W III Wydziale Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zagadnienie nie pojawia się, wobec orzekania w składach jednoosobowych".
Sama sędzia Piekarska-Drążek w rozmowie z RMF FM poinformowała, że odebrano jej blisko 80 spraw, w tym 44 apelacyjne. "Można karać sędziego i ja jestem na to przygotowana. Ale jak można było ukarać też strony postępowania?"- mówiła, dodając: "Nas po prostu wyrzucono z pracy - jedną zabrano, a drugiej nie potrafimy wykonać. To jest wyrzucanie sędziów tylnymi drzwiami".