eOstroleka.pl
Region, NASZ NEWS

Alkohol potęgował agresję. 12 lat więzienia dla Dariusza R. za zabójstwo matki

REKLAMA
zdjecie 9967
zdjecie 9967
REKLAMA

12 lat więzienia - taką karę orzekł ostrołęcki Sąd Okręgowy wobec mężczyzny, który dokonał zabójstwa własnej matki. Nadużywanie alkoholu, awantury domowe, przemoc: to wszystko pchnęło Dariusza Janusza R. do dramatycznego czynu. O jego skazaniu zdecydowało m.in. nieudolne zacieranie śladów i zeznania świadka.

"Matka nie żyje". Morderca wezwał pomoc

Anna Marianna R. mieszkała w domu jednorodzinnym w miejscowości Prostyń, w powiecie ostrowskim, z synem Dariuszem Januszem R. W miejscu ich zamieszkania od maja 2018 r. doszło do kilku interwencji policji związanych z nagannym zachowaniem syna wobec matki. Mężczyzna nie miał dobrej opinii we wsi, a mieszkańcy niechętnie chcieli wypowiadać się na jego temat podczas przeprowadzanego wywiadu środowiskowego.

Dariusz Janusz R. postrzegany był jako osoba nadużywająca alkoholu i przebywająca często w towarzystwie podobnie zachowujących się osób. - W mieszkaniu oskarżonego zgłaszane były interwencje, jednak osoby mogące mieć status pokrzywdzonego (babka, matka), nie zdecydowały się na złożenie zawiadomienia o przestępstwie. O negatywnym zachowaniu oskarżonego w miejscu zamieszkania świadczy również wszczęta procedura niebieskiej karty - wynika z sądowych materiałów w tej sprawie.

17 marca 2019 r. około godziny 2.00 w nocy 39-letni wówczas Dariusz Janusz R. wezwał karetkę pogotowia, informując, iż jego 67-letnia matka nie żyje. Przybyli na miejsce funkcjonariusze policji stwierdzili w domu ślady krwi oraz obrażenia zwłok Anny Marianny R.

Ustalenia sekcji zwłok potwierdziły istnienie obrażeń powstałych bezpośrednio przed zgonem. Prokurator, po zebraniu materiału dowodowego w tej sprawie, postawił Dariuszowi Januszowi R. zarzut zabójstwa matki. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia, w których zaprzeczył by znęcał się nad matką lub spowodował jej śmierć. Biegli lekarze psychiatrzy nie rozpoznali u oskarżonego choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego.

Kobieta skatowana przez syna

Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce po przeprowadzonym śledztwie skierowała do Sądu Okręgowego w Ostrołęce akt oskarżenia w tej sprawie. Dariuszowi Januszowi R. zarzucono, że znęcał się psychicznie i fizycznie nad matką, wszczynając awantury domowe pod wpływem alkoholu. - Znieważał pokrzywdzoną słowami wulgarnymi uznanymi powszechnie za obelżywe, bił rękoma i kopał po całym ciele, zmuszał do opuszczenia domu - wskazano. Feralnego dnia doszło do zbrodni.

Prokuratura ustaliła, że Dariusz Janusz R. skatował swoją matkę na śmierć. "Unieruchomił jej klatkę piersiową oraz wielokrotnie zadawał silne ciosy pięściami powodując obrażenia ciała" - wskazano w akcie oskarżenia. Opis obrażeń, jakich doznała 67-latka, wskazuje na dramatyczny przebieg zdarzeń. Kobieta miała m.in. złamany nos, zlewające się ze sobą rany tłuczone, podskórne wylewy krwawe, złamane żebra i mostek, złamany obojczyk, liczne otarcia naskórka i zadrapania. Przyczyną śmierci kobiety była ostra niewydolność oddechowa w następstwie zachłyśnięcia krwią, dodatkowo spotęgowana tępym urazem klatki piersiowej zaburzającym mechanikę oddechową.

W ocenie prokuratury, Dariusz Janusz R. dokonał zbrodni znajdując się w stanie nietrzeźwości, działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia swojej matki. - Za popełniony czyn Sąd Okręgowy w Ostrołęce wymierzył oskarżonemu karę 12 lat pozbawienia wolności - wskazuje sędzia Marcin Korajczyk, rzecznik prasowy ostrołęckiego sądu. Wyrok zapadł w grudniu 2020 r.

Wyrok 12 lat więzienia utrzymany w mocy

Od wyroku ostrołęckiego sądu odwołał się obrońca oskarżonego. Apelacja trafiła do Sądu Apelecyjnego w Białymstoku. Sąd ten, wyrokiem z 22 kwietnia 2021 roku, utrzymał w mocy wyrok, jaki zapadł w Ostrołęce, wskazując, że Dariusz Janusz R. powinien odsiedzieć 12 lat za zabójstwo matki.

- Zebrane w sprawie dowody pośrednie w postaci zeznań, opinii biegłego lekarza patomorfologa, a w szczególności wyniki badań genetycznych licznych śladów biologicznych zabezpieczonych na miejscu zbrodni, nie pozostawiają wątpliwości, że to oskarżony dopuścił się zabójstwa swojej matki, nad którą również w ostatnim okresie znęcał się fizycznie i psychicznie - wskazał białostocki sąd w uzasadnieniu.

Obrońca oskarżonego podnosił fakt braku śladów DNA Dariusza Janusza R. na zabezpieczonych ręcznikach, które mogły służyć do zacierania śladów zbrodni (usuwania krwi z podłogi). W ocenie sądu "nie podważa to poczynionych w sprawie ustaleń co sprawstwa oskarżonego".

"Oskarżony mógł bowiem zmywać podłogę w rękawiczkach i dlatego na przedmiotowych mokrych ręcznikach ujawniono ślady DNA pokrzywdzonej, zaś nie ujawniono takich śladów pochodzących od oskarżonego" - podkreślił sąd, przypominając, że z kolei na butach i odzieży oskarżonego ujawniono ślady krwi i DNA pokrzywdzonej:

Ślady te ujawniono na mokrej bluzie koloru czarnego, bluzie koloru szarego i skarpetce zabezpieczonych w szafie i za szafą w domu oskarżonego. Świadczy to o próbie ich usunięcia z odzieży. Oskarżony nie przeczył, że zabezpieczone buty i odzież należały do niego. Oskarżony nie wyjaśnił w sposób logiczny dlaczego ujawniona odzież była mokra i w jakich okolicznościach zostały tam naniesione ślady DNA pokrzywdzonej.

Motyw rabunkowy? Wykluczone!

Obrońca oskarżonego sugerował, że do morderstwa mogło dojść w wyniku działań innych, nieustalonych osób, na tle rabunkowym. Jednak sąd ocenił taką hipotezę jako nielogiczną i sprzeczną z doświadczeniem życiowym.

- Jak zasadnie wskazał Sąd pierwszej instancji, oskarżony i jego matka byli osobami ubogimi, nie posiadającymi w mieszkaniu żadnych cennych przedmiotów. Brak części emerytury nie przesądza również o motywach rabunkowych. Kwestia ta nie została jednoznacznie wyjaśniona wyłącznie z powodu śmierci pokrzywdzonej, która otrzymywała to świadczenie - wskazano w uzasadnieniu wyroku białostockiego Sądu Apelacyjnego.

Ponadto potencjalni sprawcy rabunku nie zadawaliby sobie trudu, aby zmywać podłogę w mieszkaniu i usuwać ślady DNA pokrzywdzonej z ubrania oskarżonego poprzez jego wypranie lub zmoczenie. Nie ulega natomiast wątpliwości, że oskarżony pozostawał w konflikcie z matką nad którą jak wynika z zeznań świadków znęcał się, bił ją, a nawet kopał, co potwierdzają też ujawnione na jej ciele powstałe znacznie wcześniej obrażenia ciała.

Kluczowe zeznania świadka. Alkohol popchnął do zbrodni?

W sprawie występował świadek, u którego Dariusz Janusz R. był przed popełnieniem zbrodni oraz już po jej popełnieniu (morderstwa miał dokonać w międzyczasie, udając się do domu). Świadek zeznał, że gdy oskarżony przyszedł do niego rano był już inaczej ubrany, w szczególności miał na sobie inną kurtkę. Ustalenia śledczych i zeznania świadka pozwoliły na ustalenie wersji zdarzeń, jaką sąd przyjął za stan faktyczny.

Wynika z niej, że Dariusz Janusz R. po opuszczeniu domu świadka, będąc w znacznym stanie nietrzeźwości, udał się do swojego domu. Tam doszło do kolejnej awantury z matką, w trakcie której mężczyzna dokonał morderstwa. Zadane ciosy spowodowały wystąpienie licznych śladów krwi, a oskarżony w celu ich zatarcia uprał odzież i zmył podłogę, a mokre ubrania ukrył w szafie. Jednak nie zrobił tego skutecznie, albowiem na wypranej przez niego odzieży pozostały brunatno-czerwone ślady. Następnie R. przebrał się i w innym ubraniu udał się ponownie do świadka.

- Stan nietrzeźwości potęgował jego agresję wobec matki, co miało miejsce również w dniu zdarzenia i ostatecznie doprowadziło do jej zabójstwa - wskazał sąd w uzasadnieniu.

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29 dk30  1  2  3  4  5
×