eOstroleka.pl
Region, NASZ NEWS

Alkohol potęgował agresję. 12 lat więzienia dla Dariusza R. za zabójstwo matki

REKLAMA
zdjecie 608
REKLAMA

12 lat więzienia - taką karę orzekł ostrołęcki Sąd Okręgowy wobec mężczyzny, który dokonał zabójstwa własnej matki. Nadużywanie alkoholu, awantury domowe, przemoc: to wszystko pchnęło Dariusza Janusza R. do dramatycznego czynu. O jego skazaniu zdecydowało m.in. nieudolne zacieranie śladów i zeznania świadka.

"Matka nie żyje". Morderca wezwał pomoc

Anna Marianna R. mieszkała w domu jednorodzinnym w miejscowości Prostyń, w powiecie ostrowskim, z synem Dariuszem Januszem R. W miejscu ich zamieszkania od maja 2018 r. doszło do kilku interwencji policji związanych z nagannym zachowaniem syna wobec matki. Mężczyzna nie miał dobrej opinii we wsi, a mieszkańcy niechętnie chcieli wypowiadać się na jego temat podczas przeprowadzanego wywiadu środowiskowego.

Dariusz Janusz R. postrzegany był jako osoba nadużywająca alkoholu i przebywająca często w towarzystwie podobnie zachowujących się osób. - W mieszkaniu oskarżonego zgłaszane były interwencje, jednak osoby mogące mieć status pokrzywdzonego (babka, matka), nie zdecydowały się na złożenie zawiadomienia o przestępstwie. O negatywnym zachowaniu oskarżonego w miejscu zamieszkania świadczy również wszczęta procedura niebieskiej karty - wynika z sądowych materiałów w tej sprawie.

17 marca 2019 r. około godziny 2.00 w nocy 39-letni wówczas Dariusz Janusz R. wezwał karetkę pogotowia, informując, iż jego 67-letnia matka nie żyje. Przybyli na miejsce funkcjonariusze policji stwierdzili w domu ślady krwi oraz obrażenia zwłok Anny Marianny R.

Ustalenia sekcji zwłok potwierdziły istnienie obrażeń powstałych bezpośrednio przed zgonem. Prokurator, po zebraniu materiału dowodowego w tej sprawie, postawił Dariuszowi Januszowi R. zarzut zabójstwa matki. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia, w których zaprzeczył by znęcał się nad matką lub spowodował jej śmierć. Biegli lekarze psychiatrzy nie rozpoznali u oskarżonego choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego.

Kobieta skatowana przez syna

Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce po przeprowadzonym śledztwie skierowała do Sądu Okręgowego w Ostrołęce akt oskarżenia w tej sprawie. Dariuszowi Januszowi R. zarzucono, że znęcał się psychicznie i fizycznie nad matką, wszczynając awantury domowe pod wpływem alkoholu. - Znieważał pokrzywdzoną słowami wulgarnymi uznanymi powszechnie za obelżywe, bił rękoma i kopał po całym ciele, zmuszał do opuszczenia domu - wskazano. Feralnego dnia doszło do zbrodni.

Prokuratura ustaliła, że Dariusz Janusz R. skatował swoją matkę na śmierć. "Unieruchomił jej klatkę piersiową oraz wielokrotnie zadawał silne ciosy pięściami powodując obrażenia ciała" - wskazano w akcie oskarżenia. Opis obrażeń, jakich doznała 67-latka, wskazuje na dramatyczny przebieg zdarzeń. Kobieta miała m.in. złamany nos, zlewające się ze sobą rany tłuczone, podskórne wylewy krwawe, złamane żebra i mostek, złamany obojczyk, liczne otarcia naskórka i zadrapania. Przyczyną śmierci kobiety była ostra niewydolność oddechowa w następstwie zachłyśnięcia krwią, dodatkowo spotęgowana tępym urazem klatki piersiowej zaburzającym mechanikę oddechową.

W ocenie prokuratury, Dariusz Janusz R. dokonał zbrodni znajdując się w stanie nietrzeźwości, działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia swojej matki. - Za popełniony czyn Sąd Okręgowy w Ostrołęce wymierzył oskarżonemu karę 12 lat pozbawienia wolności - wskazuje sędzia Marcin Korajczyk, rzecznik prasowy ostrołęckiego sądu. Wyrok zapadł w grudniu 2020 r.

Wyrok 12 lat więzienia utrzymany w mocy

Od wyroku ostrołęckiego sądu odwołał się obrońca oskarżonego. Apelacja trafiła do Sądu Apelecyjnego w Białymstoku. Sąd ten, wyrokiem z 22 kwietnia 2021 roku, utrzymał w mocy wyrok, jaki zapadł w Ostrołęce, wskazując, że Dariusz Janusz R. powinien odsiedzieć 12 lat za zabójstwo matki.

- Zebrane w sprawie dowody pośrednie w postaci zeznań, opinii biegłego lekarza patomorfologa, a w szczególności wyniki badań genetycznych licznych śladów biologicznych zabezpieczonych na miejscu zbrodni, nie pozostawiają wątpliwości, że to oskarżony dopuścił się zabójstwa swojej matki, nad którą również w ostatnim okresie znęcał się fizycznie i psychicznie - wskazał białostocki sąd w uzasadnieniu.

Obrońca oskarżonego podnosił fakt braku śladów DNA Dariusza Janusza R. na zabezpieczonych ręcznikach, które mogły służyć do zacierania śladów zbrodni (usuwania krwi z podłogi). W ocenie sądu "nie podważa to poczynionych w sprawie ustaleń co sprawstwa oskarżonego".

"Oskarżony mógł bowiem zmywać podłogę w rękawiczkach i dlatego na przedmiotowych mokrych ręcznikach ujawniono ślady DNA pokrzywdzonej, zaś nie ujawniono takich śladów pochodzących od oskarżonego" - podkreślił sąd, przypominając, że z kolei na butach i odzieży oskarżonego ujawniono ślady krwi i DNA pokrzywdzonej:

Ślady te ujawniono na mokrej bluzie koloru czarnego, bluzie koloru szarego i skarpetce zabezpieczonych w szafie i za szafą w domu oskarżonego. Świadczy to o próbie ich usunięcia z odzieży. Oskarżony nie przeczył, że zabezpieczone buty i odzież należały do niego. Oskarżony nie wyjaśnił w sposób logiczny dlaczego ujawniona odzież była mokra i w jakich okolicznościach zostały tam naniesione ślady DNA pokrzywdzonej.

Motyw rabunkowy? Wykluczone!

Obrońca oskarżonego sugerował, że do morderstwa mogło dojść w wyniku działań innych, nieustalonych osób, na tle rabunkowym. Jednak sąd ocenił taką hipotezę jako nielogiczną i sprzeczną z doświadczeniem życiowym.

- Jak zasadnie wskazał Sąd pierwszej instancji, oskarżony i jego matka byli osobami ubogimi, nie posiadającymi w mieszkaniu żadnych cennych przedmiotów. Brak części emerytury nie przesądza również o motywach rabunkowych. Kwestia ta nie została jednoznacznie wyjaśniona wyłącznie z powodu śmierci pokrzywdzonej, która otrzymywała to świadczenie - wskazano w uzasadnieniu wyroku białostockiego Sądu Apelacyjnego.

Ponadto potencjalni sprawcy rabunku nie zadawaliby sobie trudu, aby zmywać podłogę w mieszkaniu i usuwać ślady DNA pokrzywdzonej z ubrania oskarżonego poprzez jego wypranie lub zmoczenie. Nie ulega natomiast wątpliwości, że oskarżony pozostawał w konflikcie z matką nad którą jak wynika z zeznań świadków znęcał się, bił ją, a nawet kopał, co potwierdzają też ujawnione na jej ciele powstałe znacznie wcześniej obrażenia ciała.

Kluczowe zeznania świadka. Alkohol popchnął do zbrodni?

W sprawie występował świadek, u którego Dariusz Janusz R. był przed popełnieniem zbrodni oraz już po jej popełnieniu (morderstwa miał dokonać w międzyczasie, udając się do domu). Świadek zeznał, że gdy oskarżony przyszedł do niego rano był już inaczej ubrany, w szczególności miał na sobie inną kurtkę. Ustalenia śledczych i zeznania świadka pozwoliły na ustalenie wersji zdarzeń, jaką sąd przyjął za stan faktyczny.

Wynika z niej, że Dariusz Janusz R. po opuszczeniu domu świadka, będąc w znacznym stanie nietrzeźwości, udał się do swojego domu. Tam doszło do kolejnej awantury z matką, w trakcie której mężczyzna dokonał morderstwa. Zadane ciosy spowodowały wystąpienie licznych śladów krwi, a oskarżony w celu ich zatarcia uprał odzież i zmył podłogę, a mokre ubrania ukrył w szafie. Jednak nie zrobił tego skutecznie, albowiem na wypranej przez niego odzieży pozostały brunatno-czerwone ślady. Następnie R. przebrał się i w innym ubraniu udał się ponownie do świadka.

- Stan nietrzeźwości potęgował jego agresję wobec matki, co miało miejsce również w dniu zdarzenia i ostatecznie doprowadziło do jej zabójstwa - wskazał sąd w uzasadnieniu.

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
listopad 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 28  29  30  31  1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29 dk30  1
×