8 października odbyła się kolejna rozprawa, którą powiat przasnyski wytoczył aktywistom odpowiadającym za przygotowanie tzw. Atlasu Nienawiści. Proces, w którym samorząd zarzuca aktywistom naruszenie dobrego imienia, toczy się w Sądzie Okręgowym w Ostrołęce. Wyrok zapadnie najprawdopodobniej w listopadzie.
Atlas Nienawiści to strona internetowa, która została stworzona przez cztery osoby. Zawiera ona dane dotyczące uchwał, które przyjmowane były przez samorządy, a które rzekomo mają uderzać w społeczność LGBT w Polsce. Przykładowo: mogą być to uchwały sprzeciwiające się ideologii LGBT, jak również Samorządowa Karta Praw Rodzin. Właśnie ta ostatnia uchwała została w 2019 roku przyjęta jednogłośnie przez radnych powiatu przasnyskiego. Aktywiści umieścili ten powiat na mapie, a władze samorządowe nie zamierzały tolerować takiego stanu rzeczy. Z pomocą przyszła organizacja Ordo Iuris, która zapewniła powiatowi pomoc prawną.
W ostrołęckim sądzie odbyła się druga rozprawa w procesie powiatu przasnyskiego z aktywistami. Jak relacjonuje serwis oko.press, trwała ponad sześć godzin.
Pojawiła się nawet propozycja ugody: samorząd zrezygnowałby z żądania 20 tys. zł zadośćuczynienia, a aktywiści mieliby przeprosić i usunąć powiat z "Atlasu Nienawiści". Do porozumienia nie doszło, gdyż twórcy Atlasu nie zgodzili się na takie rozwiązanie. Uznali, że jedyną drogą do usunięcia powiatu z Atlasu jest wycofanie się z samej uchwały. Starosta przasnyski zapowiedział, że przyjęta Samorządowa Karta Praw Rodzin nie miała na celu dyskryminowania kogokolwiek.
Jak informuje oko.press, 3 listopada 2021 r. sąd wysłucha mów końcowych, a potem wyda wyrok.