Sąd Okręgowy w Białymstoku podtrzymał wyrok Sądu Rejonowego w Ostrołęce, oddalając apelację spółki domagającej się zapłaty od przedsiębiorcy za korzystanie z internetowego serwisu doradztwa informacyjnego. Sprawa dotyczy coraz częstszej praktyki oferowania "bezpłatnych" okresów próbnych, które automatycznie przekształcają się w płatne abonamenty.
Przebieg sprawy
Spółka S. wystąpiła przeciwko przedsiębiorcy o zapłatę 1.599 złotych wraz z odsetkami. Sprawa dotyczyła umowy zawartej telefonicznie 14 listopada 2019 roku, kiedy to przedstawiciel spółki zaoferował pozwanej bezpłatny 14-dniowy dostęp do serwisu informacyjnego z branży ubezpieczeniowo-brokerskiej.
Sąd Rejonowy w Ostrołęce, analizując stenogram rozmowy telefonicznej, zwrócił uwagę na kilka kluczowych elementów. Przedstawicielka spółki nie poinformowała jasno o automatycznym przedłużeniu umowy po okresie próbnym, sugerowano, że przedłużenie usługi zależy wyłącznie od woli klienta. Pozwana nie dokonała wyboru żadnego z oferowanych pakietów (platynowego, złotego czy srebrnego), a wiadomości e-mail potwierdzającej zawarcie umowy brak było informacji o automatycznym przedłużeniu.
- Przedłużenie umowy miało zależeć tylko i wyłącznie od woli pozwanej, a nie nastąpić automatycznie niezależnie od woli pozwanej w przypadku braku wyrażenia przez nim stanowiska w tej kwestii. Sąd Rejonowy w Ostrołęce wskazał również, że w toku tej rozmowy pozwana otrzymała od powoda wiadomość SMS-ową, zatwierdzam sposób uruchomienia usługi, zapoznam się ze regulaminem w ciągu 14 dni, rozumiem i akceptuję przekazane informacje, wyślij SMS-a o treści TAK. I w odpowiedzi na otrzymanego SMS pozwana wysłała do powoda SMS-a o treści TAK i następnie był tego samego dnia 14 listopada 2019 roku powód wysłał do zwanej wiadomość e-mail, w której dużą, pogrubioną czcionką napisał, skorzystaj z 14-dniowego okresu bezpłatnego. I w tej wiadomości brak było jakichkolwiek informacji o tym, że w przypadku nie wypowiedzenia lub braku oświadczenia o odstąpienie od umowy przez pozwaną na 14-dniowy okres nastąpi automatyczne jej przedłużenie na okres przekraczający 14 dni oraz na jakich warunkach. Ponadto sąd rejonowy wskazał, że w dalszej części wiadomości wskazano, że opłata za roczny dostęp do portalu w zależności od rodzaju wybranego abonamentu wynosi odpowiednio pakiet platynowy, pakiet złoty, pakiet srebrny. Tymczasem pozwana nie dokonała żadnego wyboru w tym zakresie - uzasadniał sędzia Paweł Dzienis z Sądu Okręgowego w Białymstoku, tuż po oddaleniu apelacji.
Podstawy prawne wyroku
Sąd Rejonowy uznał, że wszelkie wątpliwości należy tłumaczyć na niekorzyść strony, która zredagowała umowę, a kontrahent powinien być należycie poinformowany o wszystkich warunkach umowy przed jej zawarciem. Do tego stwierdził, że pozwana skutecznie uchyliła się od skutków prawnych swojego oświadczenia woli, ponadto oświadczenie o uchyleniu się zostało złożone niezwłocznie (16 grudnia 2019 roku).
- Sąd przyjął, że pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy na bezpłatne świadczenie usług przez powoda dostępu do internetowego portalu informacyjnego na czas określony 14 dni, a po tym czasie że umowa wygasła. Dodatkowo sąd podkreślił, że powód powinien był zadbać o to, aby jego kontrahent - pozwana został należycie poinformowany o wszystkich najważniejszych warunkach umowy i tutaj sąd podkreślił. przede jej zawarciem - wyjaśniał sędzia Dzienis.
Sąd Okręgowy w Białymstoku, rozpatrując apelację powoda, podzielił argumentację sądu pierwszej instancji. Szczególną uwagę zwrócił na nieprecyzyjny sposób informowania o warunkach umowy podczas rozmowy telefonicznej oraz brak jednoznacznej informacji o automatycznym przekształceniu bezpłatnego dostępu w płatny. Do tego zauważył skuteczne uchylenie się pozwanej od skutków oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu. Sąd wskazał:
W ocenie Sądu Okręgowego, po analizie akt sprawy uzasadnienia pisemnego sądu pierwszej instancji oraz stanowisk stron, Sąd uznał, że apelacja powoda jest niezasadna i powinna zostać oddalona. Przede wszystkim tutaj wskazać należy, że sąd pierwszej instancji prawidłowo przyjął, że nie doszło do przedłużenia umowy na zasadach dotyczących już odpłatności. Po pierwsze, dlatego że treść tej rozmowy jest nie do końca precyzyjna. Pani przedstawicielka powoda jakby unikała wprost wskazania, że po czternastu dni… dniach ta umowa przedłuży się na pakiet płatny. Było to w sposób taki nie wprost wskazane, że czternaście dni jest bezpłatne, potem gdyby pani chciała no to można sobie zrobić mniejszy dostęp do tego serwisu, jeżeli nie będzie pani… pani potrzebny aż tak szeroki. Nie padło to zdanie, że po upływie czternastu dni automatycznie dostęp bezpłatny przekształca się w dostęp nieodpłatny.
- Okoliczności w jakich doszło do złożenia tej oferty, fakt, że dopiero z chwilą jej wysłania SMS-a ze słowem "tak", czyli z chwilą zawarcia tej umowy, dopiero później te regulaminy zostały udostępnione do zapoznania się, to wszystko czyni ten sposób zawierania umowy, postępowania po stronie powoda, że mógł wywołać uzasadnione, błędne przekonanie po stronie pani pozwanej, pani M. M., że jednak ta umowa została jej zaoferowana na czternaście dni w sposób bezpłatny - wskazał sędzia Dzienis.
Wyrok ten ma istotne znaczenie dla praktyki zawierania umów przez telefon, szczególnie w kontekście "bezpłatnych" okresów próbnych. Sądy jednoznacznie wskazały, że przedsiębiorca ma obowiązek jasnego informowania o wszystkich warunkach umowy przed jej zawarciem. Niejasne lub niejednoznaczne postanowienia umowy interpretowane są na niekorzyść strony, która je sformułowała, a klient ma prawo uchylić się od skutków prawnych oświadczenia woli, jeśli został wprowadzony w błąd co do charakteru umowy. Sprawa ta może stanowić ważny przykład dla podobnych przypadków i przestrogę dla firm stosujących podobne praktyki marketingowe.