eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Radny Grabowski o skargach Beaty J.: „Trzeba powstrzymać to szaleństwo”

REKLAMA
zdjecie 608
fot. eOstroleka.pl fot. eOstroleka.pl
REKLAMA

- Trzeba powstrzymać to szaleństwo - apelował radny Jerzy Grabowski podczas dyskusji nad jedną z kilku skarg na działalność prezydenta Ostrołęki wniesioną do miejskiej rady przez mieszkankę miasta.

W porządku obrad ostatniej sesji rady miasta znalazło się łącznie osiem skarg. Dwie złożyła Elżbieta Beata J. a cztery kolejne Elżbieta Beata W. Dwie pozostałe skargi złożyli miejscy radni: Anna Szczubełek i Mariusz Popielarz. Tak więc przez prawie dwie godziny radni zajmowali się ośmioma skargami złożonymi przez trzy osoby. Jak to możliwe, skoro nazwiska są cztery.

Nie pomyliliśmy się, bowiem Elżbieta Beata J. i Elżbieta Beata W. to jedna i ta sama osoba. Pani W. pierwsze skargi składała w 2011 roku, następnie po zmianie nazwiska, już jako J., składała kolejne skargi. Dlatego też część skarg podczas piątkowej sesji rozpatrywana była z dodatkowym wyjaśnieniem, że skarga dotyczy pani Elżbiety Beaty W. obecnie Elżbiety Beaty J.

To nie pierwsza taka sytuacja ze skargami tej właśnie ostrołęczanki. Od dłuższego czasu sukcesywnie składa ona zażalenia - a to na działalność prezydenta, a to na dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Skargi dotyczą ciągle tych samych spraw, a pisma jakimi pani J. zasypuje m.in miejski urząd przepełnione są wyzwiskami i wulgarnymi atakami nie tylko na prezydenta ale też na jego najbliższą rodzinę. To właśnie te nieuzasadnione ataki na prezydencką rodzinę wzbudzają najwięcej obaw w miejskich radnych.

Podczas ponownej dyskusji nad pierwszą ze skarg, radni, chcąc zapobiec sparaliżowaniu obrad sesji w przyszłości - co jest prawdopodobne, w przypadku gdy skarżąca nadal z dotychczasowym zapałem składać będzie kolejne skargi - zaproponowali by skorzystać z instytucji tzw. „skargi pieniaczej”. Dokładnie precyzuje to kodeks postępowania administracyjnego. W przypadku, gdy po rozpatrzeniu skargi radni uznali ją za bezzasadną i w odpowiedzi na skargę wykazali tę bezzasadność, a skarżący ponowił skargę - organ właściwy do jej rozpatrzenia, może podtrzymać swoje poprzedni zdanie z odpowiednią adnotacją w aktach sprawy bez zawiadamiania skarżącego.

- Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy powiedzieć, że są to tzw. „skargi pieniacze”. Pani J.  skarży się ciągle na to samo, używając w pismach do nas bardzo obelżywych słów w stosunku do prezydenta Kotowskiego i jego rodziny. Nie możemy pozwolić, by w majestacie prawa ktoś tak uporczywie atakował nie tyle urząd prezydenta, co prywatnie jego samego, a w głównej mierze rodzinę prezydenta - powiedział nam radny Jerzy Grabowski, przewodniczący komisji prawa i współpracy z samorządami.

Gdy zatem Elżbieta Beata J. (wcześniej Elżbieta Beata W.) złoży ponowną skargę na działalność prezydenta czy dyrektora MOPR, komisja prawa może, po dyskusji, uznać ją za tzw. „skargę pieniaczą” i w wniosku na sesję rekomendować ją jako taką, uproszczając tym samym postępowanie w sprawie tej i każdej innej skargi, co do której będą podobne przesłanki.


D. Płoski

Kalendarz imprez
listopad 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 28  29  30  31  1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29 dk30  1
×