O krok od tragedii w jednym z bloków na terenie Ostrołęki. Młoda kobieta stojąc w oknie na III piętrze groziła, że skoczy. Na miejscu interweniowało kilka patroli policji, straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Desperatkę udało się obezwładnić, gdy wróciła do pokoju po rzeczy, które wyrzucała z okna.
Dramatyczne chwile rozegrały się wczoraj w nocy. Na numera alarmowy zadzwonił 27-letni mężczyzna i poinformował, że jego koleżanka zamknęła się w jednym z pokoi w jego mieszkaniu znajdującym się na III piętrze, stanęła na parapecie okna i zaczęła z niego różne przedmioty. Kobieta miała też grozić, że skoczy.
Natychmiast na miejsce skierowany został policyjny patrol oraz inne służby. Policjanci przyjechali pierwsi. Potwierdzili zgłoszenie, po chwili na miejsce dotarły kolejne patrole i straż pożarna. Pod oknem w trosce o bezpieczeństwo kobiety rozstawiona została poduszka powietrzna, po czym jeden z policjantów podjął próbę nawiązania kontaktu z desperatką. Niestety nie reagowała ona na liczne próby rozmowy. Na dodatek rzucała przedmiotami i wykrzykiwała irracjonalne rzeczy.
- informuje podkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Gdy desperatce ciskającej z okna różnymi przedmiotami skończyła się „amunicja” musiała odsunąć się w głąb pokoju po więcej przedmiotów. Zauważył to obserwujący ją z pewnej odległości policjant i powiadomił o tym kolejny z patroli stojący pod drzwiami pokoju. Mundurowi wraz ze strażakami wyważyli drzwi i weszli do środka obezwładniając zaskoczoną kobietę.
Dzięki szybkim i trafnym decyzjom oraz wspólnym działaniom policjantów i strażaków kobieta nie odniosła obrażeń. Z uwagi na stan emocjonalny została zabrana do szpitala przez będącą na miejscu załogę karetki pogotowia.
- relacjonuje podkom. Żerański.