Zaczęło się od niepozornej próby kontroli auta jadącego bez świateł mijania a skończyło się na pościgu za trzema osobami odurzonymi narkotykami. Pasażer miał na twarzy ślady po amfetaminie. W białym proszku umazane było też wnętrze auta.
Do zdarzenia doszło w miniony czwartek, po godzinie 19:00 na lokalnej drodze w pobliżu Miastkowa. Policjanci z posterunku w Śniadowie próbowali zatrzymać do rutynowej kontroli auto poruszające się bez świateł mijania. Kierowca zignorował wydawane przez funkcjonariuszy polecenia do zatrzymania pojazdu i zaczął uciekać.
W pewnym momencie audi skręciło w polną drogę. Po około 5 minutach funkcjonariuszom udało się zatrzymać pojazd. Za kierownicą siedział 32-latek, który przewoził 35-latka i 26-latkę. Szybko wyszedł na jaw powód niezatrzymania się do kontroli. Funkcjonariusze zauważyli biały proszek na twarzy pasażera. Substancja była też rozsypana na fotelach z przodu jak i z tyłu pojazdu. Wszystko wskazywało na to, że mogli oni zażywać środki odurzające.
- informuje oficer prasowy łomżyńskiej policji.
Przypuszczenia policjantów potwierdziły się. Wstępne badanie narkotesterem kierowcy wykazało, że jest on pod wpływem amfetaminy. Mężczyźnie została pobrana krew do badań. Ponadto w kieszeni jego spodni znaleziono przezroczystą torebkę z zawartością suszu. Funkcjonariusze zabezpieczyli również przezroczystą torebkę z białym proszkiem, którą znaleźli na przednim fotelu pasażera. Wstępne badania narkotesterami wykazały, że znalezione substancje to marihuana oraz amfetamina. Kierowca jak i pasażerowie zostali zatrzymani i noc spędzili w policyjnym areszcie. Następnego dnia kierowca usłyszał zarzut niezatrzymania do kontroli drogowej oraz posiadania środków odurzających.
Za niewykonanie polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego grozi do 5 lat pozbawienia wolności, natomiast za posiadanie środków odurzających do lat 3.