Wracając ze służby zauważył siedzącego na poboczu jezdni mężczyznę. Funkcjonariusz z Ostrołęki nie wahał się nawet chwili, a jego reakcja prawdopodobnie uratowała mu życie. Mężczyzna miał na sobie klapki i dziurawe skarpety. Chciał pieszo dotrzeć do domu oddalonego o około 30 kilometrów!
Do zdarzenia doszło we wtorek, 12 listopada po godzinie 16:00. Wtedy to funkcjonariusz ostrołęckiej policji wracając po służbie do domu zauważył siedzącego na poboczu drogi mężczyznę. Podjechał do niego i gdy próbował z nim porozmawiać, zauważył poważny problem. Mężczyzna trząsł się z zimna, na nogach miał jedynie klapki i dziurawe skarpety. Twierdził, że gdy tylko odpocznie, ruszy w dalszą drogę do domu. Do pokonania miał jeszcze około 30 kilometrów.
Policjant nie mógł na takie ryzyko pozwolić, natychmiast o sytuacji powiadomił dyżurnego ostrołęckich policjantów. Kupił mu jedzenie i picie. Namówił go również, aby ogrzał się w jednym z pobliskich sklepów. Następnie przybyły policyjny patrol przewiózł mężczyznę do miejsca zamieszkania i przekazał pod opiekę członkowi rodziny. To zdarzenie jasno pokazuje, jak bardzo potrzebna jest pomoc osób postronnych na takie sytuacje. Zgłoszenia dotyczące osób zagrożonych wychłodzeniem możemy przekazywać do dyżurnego ostrołęckich policjantów pod bezpośredni numer telefonu 47 704 14 24.
- informuje nadkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.