Zgłoszenie o zaginięciu 5-letniego chłopca postawiło dziś o poranku na nogi funkcjonariuszy ostrołęckiej policji. Funkcjonariuszy wezwała matka chłopca, która wypuściła dziecko przed blok i straciła je z oczu.
Dzisiaj kilka minut przed godz. 7 rano dyżurny ostrołęckich policjantów odebrał zgłoszenie dotyczące 5-letniego chłopca. Zaniepokojona matka powiedziała, że po ubraniu syna pozwoliła mu wyjść na klatkę bloku. Chłopiec miał poczekać chwilę przed drzwiami, aż matka się ubierze i do niego dołączy. Jednak gdy wyszła, chłopca nie było ani na klatce, ani przed blokiem.
Natychmiast na „nogi” zostali postawieni wszyscy policjanci pełniący w tym czasie służbę na terenie Ostrołęki. Jeden z patroli ostrołęckiego wydziału patrolowego zabrał do radiowozu matkę chłopca i wspólnie przeszukiwali pobliskie ulice prowadzące do przedszkola. Po wejściu okazało się, że chłopiec siedzi wewnątrz budynku.
- mówi komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Niech ta sytuacja, która zakończyła się szczęśliwie będzie przestrogą dla rodziców, aby zachować dużą dozę ostrożności podczas opieki nad dziećmi. Pamiętajmy, że to my rodzice powinniśmy myśleć i za siebie i za nasze pociechy.
- dodaje kom. Żerański.