Szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz z wyborcza.pl poinformował, że zostało złożone zawiadomienie do prokuratury w sprawie elektrowni Ostrołęka C. Dotyczy ono "niedopełnienia obowiązków w związku z finansowaniem całości inwestycji".
Elektrownia C w Ostrołęce, której prace budowlane wstrzymane zostały w 2020 roku, miała być pierwotnie zasilana węglem. Projekt ten został jednak zawieszony z powodu problemów w finansowaniu inwestycji oraz w związku z kwestiami środowiskowymi. Gdy jeden z inwestorów – Grupa Energa – przejęta została przez koncern PKN Orlen, zapadła decyzja o zmianie sposobu zasilania elektrowni z węgla na gaz i wydano już pozwolenie na rozpoczęcie prac przy elektrowni gazowej.
W ostatnich miesiącach to jeden z głównych medialnych tematów w Polsce. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport z kontroli przeprowadzonej w Enei i Enerdze. Jak się okazało, NIK na tym nie poprzestaje. Do prokuratury trafiło zawiadomienie w sprawie elektrowni Ostrołęka C.
- Jesteśmy po kontroli, zawiadomienie właśnie zostało wysłane do prokuratury. Jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. To już zadanie śledczych, by po wykonaniu dodatkowych czynności postawili konkretne zarzuty konkretnym osobom - powiedział Banaś w rozmowie z wyborcza.pl.
Dlaczego NIK nie skierowała zawiadomienia od razu przeciwko konkretnym osobom? Prezes Najwyższej Izby Kontroli odpowiedział:
To jest zbyt skomplikowana sprawa. Od tego jest prokuratura, żeby sformułowała konkretne zarzuty wobec określonych osób. Proszę pamiętać, że zawiadomienia przygotowują kontrolerzy. To od nich zależy, jaką strategię przyjmują. Mogę panią zapewnić, że nie odpuścimy.
W zawiadomieniu - jak zaznaczył Marian Banaś - "jest zarzut niedopełnienia obowiązków w związku z finansowaniem całości inwestycji". - Podjęto decyzje o powstaniu nowych bloków bez zabezpieczenia. Wyłożono prawie 1,3 mld zł, po czym zrezygnowano z tej budowy. Pieniądze zostały zmarnowane. To jest olbrzymia niegospodarność - dodał szef NIK.
Rząd odpiera zarzuty związane z elektrownią Ostrołęka C. Wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki oznajmił, że winna jest "restrykcyjna polityka klimatyczna UE". Z kolei dyrektor biura prasowego Energi Krzysztof Kopeć na konferencji w Ostrołęce zapewniał, że elektrownia "była, jest i będzie potrzebna", a inwestycja gazowa nie jest zagrożona.