Szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś udzielił wywiadu "Rzeczpospolitej". W rozmowie nie zabrakło tematu Ostrołęki - czyli elektrowni, w której prowadzona była kontrola NIK.
Pytany przez "Rzeczpospolitą", jakie są teraz kluczowe kontrole Banaś odpowiedział:
Mamy kontynuację poważnej kontroli inwestycji w Ostrołęce. NIK wskaże, kto był odpowiedzialny za straty, jakie one są realnie
Na jakim etapie jest kontrola w Ostrołęce? Ostatnio pisaliśmy o tym na eOstroleka.pl.
- Wskazać należy, że aktualnie trwają czynności mające na celu ustosunkowanie się do zastrzeżeń podmiotów kontrolowanych i wyznaczenie komisji rozstrzygających. Z uwagi na niezakończony proces kontrolny na tym etapie nie udzielamy szczegółowych informacji - poinformowała nas Najwyższa Izba Kontroli.
Elektrownia C w Ostrołęce, której budowa wstrzymana została w ubiegłym roku, miała być pierwotnie zasilana węglem. Projekt ten został jednak zawieszony z powodu problemów w finansowaniu inwestycji oraz w związku z kwestiami środowiskowymi. Gdy jeden z inwestorów – Grupa Energa – przejęta została przez koncern PKN Orlen, zapadła decyzja o zmianie sposobu zasilania elektrowni z węgla na gaz. Wpływ na taką decyzję miało wprowadzenie tzw. Zielonego Ładu, czyli bardziej restrykcyjna polityka klimatyczna Unii Europejskiej. Obecnie rozbierane są niepotrzebne elementy budowy elektrowni węglowej. Dotychczasowa budowa kosztowała ponad miliard złotych.