Mieszkańcy z bloków mieszczących się przy ul. 11 listopada i Prądzyńskiego zwrócili się do prezydenta Ostrołęki z petycją ws. umożliwienia parkowania samochodów na ulicy Łąkowej w Ostrołęce, wyjaśnienia przyczyń zakazów parkowania oraz niezwłoczny remont i budowę miejsc parkingowych. To głośna sprawa, będąca już przedmiotem ostrych sporów w samorządzie.
- Zwracamy się z prośbą o niezwłoczne umożliwienie parkowania samochodów na ulicy Łąkowej w Ostrołęce. Prosimy także o wyjaśnienie przyczyny zakazów parkowania i tak gorliwego ich egzekwowania przez Straż Miejską i Policję. Powyższa droga obsługuje ok. 300 mieszkańców naszego osiedla i jest niezbędna dla dalszego komfortowego funkcjonowania. Prosimy także o niezwłoczny remont i budowę miejsc parkingowych - napisali mieszkańcy ulicy Łąkowej w petycji do prezydenta Ostrołęki.
Petycja nie doczekała się jeszcze odpowiedzi włodarza miasta.
Ostra dyskusja podczas sesji rady miasta
Podczas ostatniej sesji rady miasta na sytuację mieszkańców parkujących przy Łąkowej zwrócił uwagę jeden z radnych.
Radny Adam Kurpiewski (Koalicja Obywatelska) podczas ostatniej sesji rady miasta niemal we wszystkich głosowaniach był... przeciw. Skąd ten pomysł? Był to swoisty protest, zwracający uwagę na sytuację mieszkańców ulicy Łąkowej, którzy mają borykać się z brakiem miejsc do parkowania po postawieniu znaku. Winą za tę sytuację radny obarcza prezydenta miasta.
Radny Kurpiewski prezydentowi Łukaszowi Kulikowi zarzucał nie tylko kwestię zakazu parkowania przy Łąkowej, ale też m.in. brak skuteczności w kwestii inwestycji. Wymiana zdań była ostra, a po sesji skończyło się "szpileczką" na Facebooku. Pisaliśmy o tym tutaj.