“Smród w Ostrołęce znów jest nie do zniesienia. Nie można otworzyć okien, wyjść na spacer” - naszą redakcję ponownie zalała lawina skarg dotyczących uciążliwości związanych z przykrą wonią odczuwalną na znacznym obszarze Ostrołęki.
Po kilku dniach względnego spokoju, na nasz redakcyjny numer telefonu ponownie zaczęli dzwonić mieszkańcy zaniepokojeni uciążliwą wonią odczuwalną w mieście, a szczególnie w jego przemysłowej części.
“Smród w Ostrołęce znów jest nie do zniesienia. Nie można otworzyć okien, wyjść na spacer”.
“Znów śmierdzi, podobnie jak latem, gdy w zakładzie na osiedlu Wojciechowice doszło do awarii”.
“Czy to znów jakaś awaria, testowanie jakiejś instalacji? A może sprawdzanie naszej cierpliwości i czujności? Co znowu wydarzyło się w Stora Enso?”.
“Po południu nad Storą Enso unosiła się ogromna ilość pary, a smród w tym czasie był w tym miejscu większy niż zwykle. Czy ta para odpowiada za to, co czujemy?”
- to tylko część próśb o interwencję w sprawie uciążliwości odczuwanych dziś w Ostrołęce.
Podobnie jak we wcześniejszych tego rodzaju skargach, nasi Czytelnicy wskazywali zakład Stora Enso, wykorzystujący w procesie produkcji celulozę, masę o charakterystycznym, bardzo nieprzyjemnym zapachu. Tak więc i tym razem postanowiliśmy sprawdzić ten trop.
W odpowiedzi na pytanie informuję, że dziś trwa rozruch celulozowni, jednakże nie było większych uciążliwości zapachowych dłużej niż 2 minuty emisji gazów do atmosfery.
- wyjaśnia Karolina Szapiro, communication manager firmy Stora Enso.