Kwietniowa konferencja Konfederacji w Ostrołęce odbiła się szerokim echem. Działaczy próbowano ukarać za brak maseczki zasłaniającej nos i usta, ale nie przyjęli oni mandatów. Postępowanie wobec Pawła Wyrzykowskiego zostało już umorzone przez ostrołęcki sąd. - Pragnę dodać, że takie same wyroki zapadły wobec wszystkich bez wyjątku uczestników konferencji - podkreśla Wyrzykowski. I zadaje kilka pytań komendantowi ostrołęckiej policji...
Konferencja prasowa polityków Konfederacji odbyła się 22 kwietnia w pobliżu budowy elektrowni Ostrołęka C przy ul. Krańcowej. Na miejscu stawili się lokalni i wojewódzcy działacze Konfederacji, a także poseł na Sejm RP Jakub Kulesza.
Zgromadzeni przedstawiciele Konfederacji nie używali maseczek zasłaniających usta i nos. Poseł Jakub Kulesza jeszcze przed konferencją wyjaśniał, że noszenia maseczek na świeżym powietrzu "nie rekomendują nawet rządowi eksperci". W miejscu, gdzie odbywała się konferencja, pojawiły się spore siły policji. Kilkunastu funkcjonariuszy przyglądało się temu, co działo się na parkingu przy ul. Krańcowej. Jeździł także radiowóz, z którego głośno puszczany był komunikat dotyczący stanu epidemii.
Policjanci nałożyli mandaty na osób, które nie nosiły maseczek, ale osoby te nie przyjęły mandatów i sprawa została skierowana do sądu. Jedną z takich osób był Paweł Wyrzykowski - lider Konfederacji w okręgu siedlecko-ostrołęckim.
Znamy sądowe rozstrzygnięcie
Sąd Rejonowy w Ostrołęce II Wydział Karny w dniu 19 lipca 2021 roku wydał postanowienie o umorzeniu postępowania przeciwko Pawłowi Wyrzykowskiemu, a kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa. W uzasadnieniu wyroku wskazano, że "sąd stwierdził przed rozprawą, iż w niniejszej sprawie zachodzi wskazana okoliczność wyłączająca postępowanie".
Sąd stwierdził, że w czasie popełnienia czynu objętego wnioskiem o ukaranie obowiązywało rozporządzenie Rady Ministrów z 19 marca 2021 roku, ale w czasie orzekania w sprawie, przepisy są zawarte w regulacjach rozporządzenia z 6 maja 2021 roku, gdzie nakaz zakrywania ust i nosa na otwartym powietrzu został uchylony.
- (...) Jeżeli w czasie orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie popełnienia wykroczenia, stosuje się ustawę nową, jednakże należy stosować ustawę obowiązującą poprzednio, jeżeli jest względniejsza dla sprawcy - wskazał sąd, dodając:
Odnosząc się do wykroczenia zarzucanego Pawłowi Stanisławowi Wyrzykowskiemu we wniosku o ukaranie, stwierdzić należy, że zastosowanie mają przepisy obowiązujące obecnie, które zniosły odpowiedzialność za wykroczenie zarzucane obwinionemu
Pytania do komendanta
Paweł Wyrzykowski, lider Konfederacji w okręgu siedlecko-ostrołęckim, uważa, że działanie policji podczas konferencji prasowej nie było słuszne.
- Chciałbym za pośrednictwem Państwa mediów zapytać Komendanta Miejskiego Policji w Ostrołęce, czy z racji swojego niepotrzebnego działania pokryje on koszty z własnej pensji, aby nie obciążać swoim nieuzasadnionym działaniem podatników? Jakie było uzasadnienie wysłania takiej ilości funkcjonariuszy do kilku osób organizujących małą konferencję prasową? Z jakiego konkretnie powodu samochód policyjny jeździł wokół naszej konferencji prasowej i zagłuszał mówców komunikatami puszczanymi z megafonów? - pyta działacz Konfederacji, dodając:
Co istotne, wszelkie wcześniejsze postępowania w ww. zakresie, których byłem uczestnikiem, skutkowały początkowo wyrokami nakazowymi, od których skutecznie składałem sprzeciw. Dopiero w odpowiedzi na mój sprzeciw byłem uznawany za osobę niewinną. Inaczej było tym razem: postępowanie było umorzone już na samym początku, nie było potrzeby składania sprzeciwu.
"Pragnę dodać, że takie same wyroki zapadły wobec wszystkich bez wyjątku uczestników konferencji, wobec których Policja w Ostrołęce podjęła takie kroki. Z tego co wiem takich osób było kilkanaście" - podkreśla Wyrzykowski.
- W ocenie tych osób działania Policji w Ostrołęce miały znamiona nękania, a motywowane były kwestiami politycznymi, być może odgórnymi wytycznymi w celu stłumienia dyskusji o skali marnotrawstwa jaka występuje w związku z budową bloku C elektrowni w Ostrołęce - dodaje.