Poseł Konfederacji Robert Winnicki twierdzi, że zadaniem Najwyższej Izby Kontroli jest kontrolowanie "tak wielkich afer, jak Ostrołęka". Mówił o tym w Polsacie News. Konfederacja ostatnio mocno zaostrzyła kurs na elektrownię Ostrołęka C.
Politycy Konfederacji w kwietniu zorganizowali konferencję prasową w pobliżu placu budowy elektrowni Ostrołęka C. Wśród uczestników konferencji miał być poseł Robert Winnicki, ale ostatecznie nie dotarł do Ostrołęki. Nie zapomniał jednak o tej kwestii, bo mówił o tym w telewizyjnej rozmowie:
Prezes @RobertWinnicki: Zadaniem Najwyższej Izby Kontroli jest patrzeć każdemu rządowi ręce, jest kontrolować wszystkie te rzeczy, o których dzisiaj mówimy. Zwłaszcza kontrolować tak wielkie afery, jak Ostrołęka, jak kopertowe wybory, GetBack...#Konfederacja #RuchNarodowy pic.twitter.com/19nDPTYj0E
— Ruch Narodowy (@RuchNarodowy) April 29, 2021
Elektrownia C w Ostrołęce, której budowa wstrzymana została w ubiegłym roku, miała być pierwotnie zasilana węglem. Projekt ten został jednak zawieszony z powodu problemów w finansowaniu inwestycji oraz w związku z kwestiami środowiskowymi. Gdy jeden z inwestorów – Grupa Energa – przejęta została przez koncern PKN Orlen, zapadła decyzja o zmianie sposobu zasilania elektrowni z węgla na gaz. Wpływ na taką decyzję miało wprowadzenie tzw. Zielonego Ładu, czyli bardziej restrykcyjna polityka klimatyczna Unii Europejskiej. Obecnie rozbierane są niepotrzebne elementy budowy elektrowni węglowej. Dotychczasowa budowa kosztowała ponad miliard złotych.