Związkowcy z "Sierpnia 80" zaapelowali w liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego o kontynuowanie budowy elektrowni Ostrołęka C w formie węglowej. - "WZZ "Sierpień 80" oczekuje od Pana Premiera refleksji w tej sprawie - napisano w liście.
Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80" stanowczo sprzeciwia się polityce degradacji górnictwa i Śląska - tak rozpoczyna się list podpisany przez przewodniczącego związku Bogusława Ziętka.
Wysokowydajny, nowoczesny blok węglowy w Ostrołęce mógłby odbierać od polskiego górnictwa około 2 - 3 miliony ton węgla rocznie. Dałoby to zatrudnienie tysiącom górników i pracowników firm okołogórniczych. Dałoby utrzymanie dziesiątkom tysięcy ich rodzin
- wskazuje Ziętek.
Na koniec listu pada apel: "WZZ "Sierpień 80" oczekuje od Pana Premiera refleksji w tej sprawie i podjęcia decyzji o kontynuacji budowy bloku energetycznego w Ostrołęce na węgiel kamienny. Tylko taka decyzja, odbywać się będzie z pożytkiem dla polskiej gospodarki i naszego interesu Narodowego"
To nie pierwszy apel górników w sprawie powrotu do węglowej Ostrołęki C.
Elektrownia C w Ostrołęce, której budowa wstrzymana została w ubiegłym roku, miała być pierwotnie zasilana węglem. Projekt ten został jednak zawieszony z powodu problemów w finansowaniu inwestycji oraz w związku z kwestiami środowiskowymi. Gdy jeden z inwestorów – Grupa Energa – przejęta została przez koncern PKN Orlen, zapadła decyzja o zmianie sposobu zasilania elektrowni z węgla na gaz, który pochodzić ma z litewskiej Kłajpedy, a nie - jak początkowo spekulowano - z Rosji.
List otwarty do Premiera M.Morawieckiego w sprawie odstąpienia od budowy elektrowni węglowej Ostrołęka C:
Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80" stanowczo sprzeciwia się polityce degradacji górnictwa i Śląska. Rząd Pana Premiera wbrew wcześniejszym obietnicom, realizuje pod dyktando Unii Europejskiej, szkodliwy dla interesów naszego kraju, program pośpiesznej dekarbonizacji Polski. W ramach tego programu szybkiej likwidacji ulec mają śląskie kopalnie oraz energetyka oparta na węglu kamiennym i brunatnym, którego mamy pod dostatkiem. Mamy też porzucić wszystkie inwestycje w ten sektor gospodarki, oparty o konwencjonalne źródła energii.
Już wkrótce odczujemy skutki tej fatalnej dla nas polityki. Czeka nas niedostatek energii, na której import, w ogromnych ilościach zostaniemy skazani. Uzależnimy się również od importu surowców, których sami w dostatecznej ilości nie posiadamy.
Degradacji ulegnie region Śląska, gdzie żyje prawie 5 milionów ludzi. Wszyscy obywatele naszego kraju odczują skutki tej polityki, kiedy ceny energii i surowców drastycznie wzrosną, bo zabraknie polskiego węgla i produkowanej z niego energii. Z państwa o statusie samowystarczalności energetycznej, jednego z niewielkiej liczby w świecie, staniemy się krajem, który straci suwerenność energetyczną, jedną z podstawowych cech suwerenności państwowej i narodowej w ogóle. Z elitarnego grona państw posiadających suwerenność energetyczną, nie mogąc wytwarzać energii z własnych źródeł, stoczymy się w niebyt energetyczny, trwale uzależniając się od innych.
To paradoks historii, że formacja polityczna, która głosiła prymat interesu narodowego, stanie się grabarzem naszej suwerenności. Rząd, na czele którego Pan stoi i formacja polityczna, która go tworzy, całkowicie bezkrytycznie i bezwolnie realizują żądania biurokratów Unii Europejskiej osiągania celów polityki klimatycznej, które są sprzeczne z interesem narodowym Polski. Interesem, którego zobowiązaliście się bronić. W dodatku Pan i formacja tworzącą Pański rząd, doskonale zdajecie sobie sprawę, że nie o żaden klimat tutaj chodzi, żadną ochronę środowiska naturalnego i ekologię. Polityka Unii Europejskiej, którą kiedyś sami kontestowaliście, a teraz tak skwapliwie realizujecie, to polityka rugowania przemysłu z terenu państw Unii w inne rejony świata, głównie do Azji, skąd następnie, kontenerami, sprowadzamy produkowane tam towary.
Nie o żaden klimat więc tutaj chodzi i o żadne ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, bo te w dwójnasób emitowane są do atmosfery, z regionów świata, które przejmują produkcję towarów od państw Unii. Produkując więcej, w gorszych warunkach, bez poszanowania norm ekologicznych, praw pracowniczych, a często nawet praw człowieka w ogóle.
Hipokryzję tych działań, podkreśla stosunek biurokratów Unii Europejskiej, a w ślad za nimi Pańskiego rządu, do polskiego węgla. W świecie produkuje się ponad 7 miliardów ton węgla. Produkcja ta i zużycie ciągle rośnie. Jednak europejskim biurokratom, a ostatnio także Pańskim Ministrom, przeszkadza polski węgiel, którego produkujemy zaledwie 70 milionów ton, czyli ułamek procenta światowej produkcji. Jednak to ten polski węgiel, urósł do największego zagrożenia i wroga ekologii oraz celów klimatycznych UE. Stał się celem ataków ze wszystkich storn. Ostatnio również tych, którzy powinni go bronić. Ofiarą tych ataków są nie tylko górnicy i Śląsk. Nie tylko energetyka i interes państwa polskiego ale także nasza gospodarka, czego skutki odczujemy wszyscy.
Ofiarą tych ataków pada również inwestycja w budowę bloku energetycznego opalanego węglem w Ostrołęce tzw. Ostrołęka C. Do tej pory wydaliśmy na ten cel blisko 2 miliardy złotych. Wysokowydajny, nowoczesny blok węglowy w Ostrołęce mógłby odbierać od polskiego górnictwa około 2 - 3 miliony ton węgla rocznie. Dałoby to zatrudnienie tysiącom górników i pracowników firm okołogórniczych. Dałoby utrzymanie dziesiątkom tysięcy ich rodzin. Zamiast tego Pański rząd i Pańscy urzędnicy oraz menadżerowie zależnych od Pana spółek, postanowili o zniszczeniu tej inwestycji. Lada dzień, na teren budowy nowej elektrowni w Ostrołęce, wjadą buldożery i wejdą ekipy rozbiórkowe, których zadaniem będzie zniszczenie tej inwestycji, w którą do tej pory, powtórzmy to, włożyliśmy blisko 2 miliardy złotych.
W czyim interesie to się dzieje? Dlaczego tak postępują ministrowie polskiego rządu i menadżerowie polskich państwowych spółek, którzy na co dzień wygłaszają oracje na temat "polskiego interesu narodowego", tego że "kapitał ma narodowość" i budowania "siły oraz niezależności gospodarczej Polski".
Likwidujemy inwestycję, która nastawiona była na zużywanie polskiego węgla, którego mamy pod dostatkiem, na rzecz importowanego gazu, którego ciągle nam brakuje. Zresztą biurokraci Unii, już nazywają gaz "paliwem przejściowym", który wkrótce podzieli los węgla. Bezmyślnie likwidujemy tysiące miejsc pracy w Polsce, na rzecz utrzymywania tych miejsc pracy w innych krajach. I wreszcie, krok po kroku likwidujemy rzecz bezcenną. Naszą suwerenność energetyczną, a w konsekwencji suwerenność naszego kraju.
WZZ "Sierpień 80" oczekuje od Pana Premiera refleksji w tej sprawie i podjęcia decyzji o kontynuacji budowy bloku energetycznego w Ostrołęce na węgiel kamienny. Tylko taka decyzja, odbywać się będzie z pożytkiem dla polskiej gospodarki i naszego interesu Narodowego.
Bogusław Ziętek
Przewodniczący WZZ „Sierpień 80”