34-latek zatrzymany przez ostrołęcką policję z związku z naruszeniem sądowego zakazu zbliżania się do swojej rodziny i atakiem na funkcjonariuszkę może trafić za kratki nawet na 8 lat. Prowadzony do aresztu, skuty kajdankami mężczyzna próbował przekupić zatrzymujących go policjantów.
W miniony wtorek, 31 sierpnia ostrołęcka policja otrzymała zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie, który dobija się do drzwi jednego z mieszkań na terenie miasta. W lokalu znajdowała się rodzina, do której mężczyzna miał sądowy zakaz zbliżania się. Sąd wydał takie postanowienie w związku z przemocą, jakiej 34-latek dopuszczał się wobec członków swojej rodziny.
Zgodnie z nakazem mężczyzna nie mógł przebywać w odległości nie mniejszej niż 50 metrów od miejsca zamieszkania oraz miał zakaz zbliżania się do członków swojej rodziny. Gdy agresor usłyszał, że na miejsce wezwano policję, uciekł. Policjanci odnaleźli 34–latka, który ukrył się w piwnicy. Na widok policjantów rzucił się do ucieczki, jednak szybko został zatrzymany. W trakcie interwencji naruszył on nietykalności cielesną policjantki.
- informuje komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
W trakcie transportowania zatrzymanego do ostrołęckiej komendy, mężczyzna w zamian za odstąpienie od czynności służbowych kilkukrotnie próbował przekupić policjanta.
O całej sytuacji funkcjonariusz natychmiast powiadomił dyżurnego jednostki. W związku z powyższym 34–letni mieszkaniec Ostrołęki został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.
- dodaje kom. Żerański.
34-latek usłyszał zarzut dotyczący obietnicy wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszowi publicznemu w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. Grozić mu może za to kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.