W piątkowy wieczór wyjazd z Ostrołęki był prawdziwą gehenną dla kierowców. Nie pierwszy raz, ale z taką sytuacją ponownie trzeba było się zmierzyć, już w rzeczywistości wprowadzonego zakazu jazdy dla ciężarówek w godzinach 15.00-17.00. - Korki są nadal, a całe ograniczenie uderza tylko w lokalny transport oraz rodzime firmy - pisał radny powiatu ostrołęckiego Artur Kozłowski.
Ostrołęka od lat boryka się z korkami w godzinach szczytu. Dwa mosty zbiegające się do jednego ronda powodują zatory, w których trzeba odstać długo, by wydostać się z miasta. Niektórzy kierowcy, chcący dojechać do gminy Lelis, próbują to robić... przez Miastkowo. Mówią, że tak będą szybciej w domu.
Władze Ostrołęki podjęły próbę walki z korkami poprzez wprowadzenie ograniczeń w ruchu pojazdów ciężarowych w godzinach 15.00-17.00. Niestety, miniony piątek pokazał, że na niewiele się to zdało. Korki utrzymywały się do godzin wieczornych, a kierowcy - chcąc, nie chcąc - musieli czekać na wyjazd z miasta. Na naszej facebookowej grupie kierowcy dali upust swojej frustracji - oto kilka przykładowych komentarzy:
- Jeżeli nie zrobią więcej dróg wylotowych z miasta to będzie coraz to gorzej. Samochodów z roku na rok przybywa zaś dróg już nie;
- Nic nie dał zakaz dla ciężarówek. Dopóki nie zrobią coś z tym, że jest wyjazd z dwóch mostów w jedno rondo, to poprawy żadnej nie będzie.
- Pamietam jeszcze czasy kiedy nie bylo takich korkow. Masakra
- I ciężarówek nie trzeba żeby korki były, totalna głupota z tym zakazem
- Ograniczenia dla tirów. A korki jak były, to i będą wciąż póki nie będzie obwodnicy Ostrołęki
Pomysł wprowadzenia ograniczeń w ruchu ciężarówek już wcześniej mocno krytykowali radni powiatowi (przyjęli w tej sprawie nawet sprzeciw), jak również środowiska transportowców.
- To właśnie dziś jak w soczewce widać, że korki są nadal, a całe ograniczenie uderza tylko w lokalny transport oraz rodzime firmy. Po prostu paranoja, ale przecież zawsze można odhaczyć „działanie” na rzecz poprawy sytuacji - pisał w piątkowy wieczór radny powiatu ostrołęckiego Artur Kozłowski.
Samorządowiec z gminy Lelis, do której przejeżdżało się przez największe korki, wskazuje, że wprowadzając ograniczenie w ruchu nie przemyślano chociażby kwestii braku miejsc postojowych dla ciężarówek oczekujących na przejazd przez miasto.
- Zupełnie nie wzięto pod uwagę tego, że ruch w godzinach popołudniowych przeniesie się na drogi powiatowe celem ominięcia miasta w godzinach obowiązywania ograniczenia - i tak się dzieje, co obserwuję codziennie na drogach choćby w Łęgu Starościńskim - wskazał Kozłowski, dodając:
Bardzo chciałbym i wręcz marzę o tym, żeby z równie ogromną konsekwencją i zaciekłością UM Ostrołęki zajął się remontem ul. Słonecznej i upłynnieniem ruchu na skrzyżowaniu ww. ulicy z DK53. Pisanie wniosków o rządowe fundusze to jedno, ale doprowadzenie do realizacji to drugie - wystarczyłaby odrobina woli współpracy, choćby z lokalnymi parlamentarzystami, bo są ludzie, którym naprawdę zależy na tej sprawie.
Przy okazji, radny Kozłowski ujawnił, co prezydent Ostrołęki Łukasz Kulik odpowiedział na stanowisko rady powiatu sprzeciwiające się wprowadzeniu ograniczeń w ruchu ciężarówek.
- Przyjąłem do wiadomości przedstawiony sprzeciw Rady Powiatu na wprowadzane zmiany w organizacji ruchu i zapewniam, iż pochylę się nad przedstawionymi w piśmie argumentami przemawiającymi za rezygnacją z wprowadzonych ograniczeń w ruchu pojazdów ciężarowych - napisał prezydent Kulik.