Sąd wydał wyrok ws. wypadku przy Witosa/fot. ms.gov.plW Sądzie Rejonowym w Ostrołęce ogłoszono wyrok w sprawie tragicznego wypadku drogowego przy ul. Witosa w Ostrołęce, do którego doszło w święta Bożego Narodzenia w 2020 roku. Zginął 20-letni Przemysław, a sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Sąd skazał Arkadiusza K. na 7 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Do tragicznego wypadku doszło 25 grudnia 2020 roku przy ul. Witosa w Ostrołęce. Kierowca audi potrącił młodego mężczyznę i uciekł z miejsca zdarzenia. Wkrótce odnaleziono samochód, jak również podejrzanego o spowodowanie wypadku. Niestety, potrącony 20-letni chłopak nie przeżył wypadku. Jego śmierć poruszyła wielu mieszkańców Ostrołęki. W miejscu zdarzenia do dziś palą się znicze.
Podejrzanemu o spowodowanie wypadku Arkadiuszowi K. przedstawiono zarzuty, ale najbardziej zaskakujący w całej sprawie był fakt, iż prokuratura zastosowała wobec podejrzanego jedynie wolnościowe środki zapobiegawcze: poręczenie majątkowe 20 tysięcy złotych, zakaz opuszczania kraju oraz dozór policji.
Przemysław zginął, a podejrzany chodził na wolności. Budziło to spory sprzeciw opinii publicznej - taka sytuacja była niezrozumiała nie tylko dla rodziny zmarłego, ale również dla wielu mieszkańców miasta.
7 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów
Proces Arkadiusza K. toczył się przed Sądem Rejonowym w Ostrołęce. Prokuratura i oskarżyciele posiłkowi domagali się wymierzenia oskarżonemu najwyższej możliwej za ten czyn kary - 12 lat pozbawienia wolności.
27 stycznia 2022 r. zapadł wyrok. Podczas ogłoszenia wyroku obecny był oskarżony, jak również mama zmarłego 20-latka, która nie kryła łez, słuchając słów sądu.
Oskarżonego Arkadiusza K. sąd uznał za winnego zarzucanych mu czynów i skazał go na karę 7 lat pozbawienia wolności. Na poczet kary zaliczono oskarżonemu okres zatrzymania, czyli... jeden dzień. Sąd orzekł również wobec oskarżonego dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, a także zasądził nawiązkę wobec oskarżycieli posiłkowych (mama i brat zmarłego) po 10 tysięcy złotych.
W ustnych motywach wyroku sąd stwierdził, że Arkadiusz K. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Usłyszeliśmy, iż z pewnością oskarżony jechał z prędkością wyższą niż dopuszczalna w terenie zabudowanym. W ocenie sądu, Arkadiusz K. niedostatecznie obserwował sytuację na drodze i potrącił 20-letniego Przemysława, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia. Z materiału dowodowego wynika, że oskarżony nie hamował.
Zachowanie kierowcy audi zaobserwowali świadkowie - Arkadiusz K. po spowodowaniu wypadku miał udać się w okolice jednej z galerii handlowych, gdzie zobaczyli go młodzi mężczyźni. Uwagę świadków zwrócił rozbity samochód, jedna z grup świadków pojechała nawet za oskarżonym, ale ten zdołał zniknąć im z pola widzenia. Dopiero później mieszkaniec Białobieli odkrył w lesie samochód z rozbitą szybą.
Sąd, orzekając dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów wobec Arkadiusza K., wskazał, że zachowanie oskarżonego po zdarzeniu jednoznacznie wskazuje, że tego typu kierowców należy eliminować z grona uczestników ruchu drogowego.
Jako jedyną okoliczność łagodzącą sąd wskazał wcześniejszą niekaralność sprawcy, choć wspomniał jednocześnie, że taki stan powinien być normą.
Wyrok jest nieprawomocny. Przysługuje od niego odwołanie do Sądu wyższej instancji. Niedługo po ogłoszeniu wyroku dowiedzieliśmy się, że odwołanie na pewno zostanie złożone przez rodzinę ofiary wypadku.
Sprawca wypadku odjechał z miejsca zdarzenia a samochód ukrył w lesie
Następnego dnia po wypadku policja zatrzymała kierowcę audi - 44-letniego Arkadiusza K. 
1
8
15