Minister Andrzej Domański jest w bardzo trudnej sytuacji - mówiła posłanka Żaneta Cwalina-Śliwowska (Polska 2050) w programie "Kontrapunkt" w TVP Info. Chodzi o pieniądze, należne PiS na mocy uchwały PKW po przyjęciu sprawozdania finansowego partii opozycyjnej.
Cwalina-Śliwowska: PiS zrobił sobie bezpiecznik
Państwowa Komisja Wyborcza, wykonując postanowienie Sądu Najwyższego, przyjęła 30 grudnia sprawozdanie finansowe komitetu Prawa i Sprawiedliwości z wyborów parlamentarnych z 2023 r. Mimo to, minister finansów nie wypłacił jeszcze środków partii opozycyjnej. Prawo i Sprawiedliwość złożyło więc zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego.
W Polsce mamy obecnie nieprawdopodobny chaos prawny polegający na kwestionowaniu statusu sędziów czy nawet całej izby Sądu Najwyższego - tej, która zdecyduje o ważności wyborów prezydenckich. Obie strony tego prawniczego sporu mają swoje argumenty i nie dają się przekonać. Efekty mogą być opłakane przede wszystkim dla Polski.
W programie "Kontrapunkt" w TVP Info gościła posłanka z Ostrołęki Żaneta Cwalina-Śliwowska (Polska 2050), która została zapytana o zawiadomienie złożone przez PiS.
- Ja myślę przede wszystkim, że PiS sobie zrobił bezpiecznik, rozmontowując system sprawiedliwości, konstruując w ten sposób tę izbę, która ma orzekać o ważności wyborów, żeby w razie utraty władzy i w razie zastrzeżeń do kampanii wyborczej mieć taki bezpiecznik, który pozwoli unikać tej odpowiedzialności - stwierdziła Cwalina-Śliwowska.
"Pan minister jest w bardzo trudnej sytuacji" - przyznała posłanka. "Nie mamy w Polsce czegoś takiego jak precedens, ale gdybyśmy spojrzeli wstecz, to partiom politycznym były odbierane dotacje za dużo mniejsze przewinienia niż mieliśmy do czynienia w kampanii PiS-u, gdzie za publiczne pieniądze na organizowanych imprezach pan Kaczyński wprost wychodził i mówił - głosujcie na PiS".
To budzi duże wątpliwości. Ja rozumiem, że mamy teraz spór prawny, bo ta uchwała nie jest jednoznaczna. Myślę, że PiS jak najbardziej ma prawo składać zawiadomienie do prokuratury, natomiast prokuratura zostanie postawiona przed takim samym cacusem prawnym, przed jakim został postawiony minister.
Zdaniem Cwaliny-Śliwowskiej, po zawiadomieniu PiS do prokuratury, "do tego chaosu zostanie wciągnięta kolejna instytucja".