Sejm już kolejny raz w tej kadencji zajmuje się kwestią aborcji. Głos w dyskusji zabrała ostrołęcka posłanka Żaneta Cwalina-Śliwowska. Padły słowa o "aborcyjnym piekle".
Dziś Sejm znów zajmuje się poselskim projektem nowelizacji Kodeksu karnego, który dąży do częściowej dekryminalizacji przerywania za zgodą kobiety jej ciąży oraz dekryminalizacji pomocy w samodzielnej aborcji. Już po raz drugi, bo projekt został już odrzucony przez Sejm. Głos w debacie zabrała też posłanka z Ostrołęki.
- Trzeba też spojrzeć prawdzie w oczy. Nie każdego da się przekonać, działa to w dwie strony - powiedziała Żaneta Cwalina-Śliwowska.
Posłanka Polski 2050 mówiła o "piekle aborcyjnym", jakie zostało zgotowane kobietom w Polsce. Powiedziała, że wczoraj uczestniczyła w spotkaniu z Szymonem Hołownią w Sokołowie Podlaskim i tam zastanawiano się, jak zwiększyć dzietność w Polsce.
- Najważniejsza powinna być inwestycja w to, by kobiety chciały być matkami, aby w ciąży czuły się bezpiecznie. Jak sprawić, by to się stało? Wiemy już doskonale, że 500 Plus czy 800 Plus w skali całego kraju nie działają (...) Kobiety nie chcą rodzić dzieci, gdyż martwią się o komplikacje zdrowotne w trakcie ciąży, o niewystarczające wsparcie dla dzieci z niepełnosprawnością oraz o to, czy je na to po prostu stać - mówiła.
Jak stwierdziła, problem rozwiąże ustabilizowanie inflacji, zabezpieczenie praw pracowniczych kobiet i porządna ochrona neonatologiczną oraz brak obawy o wolność bliskich, gdy zdecydują się dokonać aborcji.