W środę odbyło się ostatnie pożegnanie 14-letniego Dawida, który zginął w tragicznym wypadku w Chojnikach. Jego życie przerwane zostało przez nieodpowiedzialnego kierowcę, który potrącił chłopca, uciekł z miejsca zdarzenia, a w chwili zatrzymania był pijany. Sąd aresztował go na trzy miesiące, grozi mu kara do 12 lat więzienia. Ale żadna, nawet najsurowsza kara, nie wróci życia Dawida i nie ukoi bólu jego najbliższych.
Śmierć nie powinna dotknąć tak młodego życia
Pożegnanie śp. Dawida odbyło się w środę 27 kwietnia w kościele pw. Nawiedzenia NMP. W ostrołęckiej Farze zgromadziły się tłumy ludzi, chcące pożegnać chłopca. Kiedy białą trumnę wprowadzano do kościoła, wiele osób nie kryło łez. Już po rozpoczęciu mszy świętej z kościoła wyszły koleżanki Dawida - przed świątynią padły sobie w ramiona, płacząc. W rękach trzymały białe róże.
O nieprawdopodobnym żalu z powodu śmierci chłopca mówił też w homilii ks. Wiesław Białczak. - Czy są jakieś słowa, które są w stanie wyrazić współczucie w tej sytuacji? Czy da się w jakiś sposób pocieszyć zbolałe serce po stracie ukochanej osoby? Serce podpowiada, że nie... Najczęściej wypowiedziane przez nas zdania będą nieadekwatne, będą nieodpowiednie, zbyt małe, banalne - wskazywał.
Spotykamy się podczas eucharystii pogrzebowej, by w Jezusie szukać odpowiedzi na tę niezrozumiałą śmierć. On widzi Wasz ból i cierpienie po zbyt szybkiej utracie Dawida. W życiu człowieka bywają różne dni, chwile. Bywają dni bolesne i trudne i wówczas rodzą się wątpliwości i pytania. Pytania bez odpowiedzi. I dziś jest właśnie taki dzień. Przecież śmierć nie powinna dotknąć tak młodego życia. W tak jeszcze bezsensowny sposób...
- Przecież Dawid mógł się cieszyć życiem, całe życie przed nim. A przecież tak trudno będzie zapełnić tę pustkę po jego odejściu - mówił kapłan.
Śledztwo ws. wypadku w Chojnikach
Dawid mógł się cieszyć życiem, ale odebrał mu je sprawca wypadku, do którego doszło 24 kwietnia w Chojnikach, w gm. Olszewo-Borki. 14-latek, jadący na rowerze, został potrącony przez kierującego autem, który następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Jego ustalenie było tylko kwestią czasu. Nic więc dziwnego, że postanowił sam zgłosić się na posterunek w Baranowie. W momencie zatrzymania był pijany.
Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce nadzoruje śledztwo w sprawie wypadku drogowego zaistniałego wieczorem 24 kwietnia 2022r., w wyniku którego śmierć na miejscu zdarzenia poniósł 14 – letni chłopiec.
- Pawłowi M. przedstawiono zarzuty umyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości połączonego z ucieczką z miejsca zdarzenia oraz prowadzenia samochodu po drodze publicznej w stanie nietrzeźwości - poinformowała nas Elżbieta Edyta Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce. Podejrzany nie przyznał się do spowodowania wypadku drogowego, którego skutkiem była śmierć chłopca.
Badanie wykazało obecność alkoholu w organizmie zatrzymanego w ilości około 2,2 promila. Sąd Rejonowy w Ostrołęce podzielił argumentację prokuratora i zastosował wobec Pawła M. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.