Ostrołęcki radny Adam Kurpiewski (Koalicja Obywatelska) w trakcie wyprawy w góry w Gruzji przeżył chwile grozy. Na jego oczach prawie rozbił się śmigłowiec.
Adam Kurpiewski to ostrołęcki radny, który dał się poznać z wielu aktywności, nie tylko tych samorządowych. Promuje sport, jest aktywny fizycznie i jest w nim żyłka podróżnika. Obecnie jest w Gruzji, gdzie uczestniczy w wyprawie na Kazbek - jeden z najwyższych szczytów Kaukazu na granicy Gruzji z Rosją o wysokości 5054 m n.p.m., położony we wschodniej części centralnego Kaukazu.
Od 2017 r. w sezonie od czerwca do września utrzymywany jest tam stały dyżur ratowniczy złożony z polskich wolontariuszy. Przedsięwzięcie to działa pod nazwą Bezpieczny Kazbek i jest realizowane przez fundację Medyk Rescue Team. Ratownicy biorą udział w akcjach ratownictwa górskiego, udzielają pomocy medycznej i służą radą wspinaczom.
Właśnie polscy ratownicy byli na pokładzie śmigłowca, który o mało co nie rozbił się pod gruzińską górą. Wszystko na oczach wspinaczy, w tym wspomnianego już ostrołęckiego radnego. "Coś nieprawdopodobnego (...) Prawie zawadził o nasz namiot, a dwa inne zmiotło" - relacjonował w mediach społecznościowych.
Nagranie, które trafiło do sieci, pokazuje, że było o krok od katastrofy lotniczej. Od śmigłowca oderwała się goleń z kołem, ale maszyna zdołała odlecieć do Tbilisi, gdzie awaryjnie lądowała.
Radnemu i jego ekipie pozostaje życzyć, by kolejne dni wyprawy obyły się już bez tego typu nieprzewidzianych zdarzeń. Oby bezpiecznie do celu!