Ta informacja nie przynosi splendoru ostrołęckiemu samorządowi. O kłopotach finansowych i prawnych zastępcy prezydenta naszego miasta wiadomo było już od dawna, ale... zaskakująca jest ich skala. Przeciwko wiceprezydentowi Ostrołęki Maciejowi Kleczkowskiemu toczy się obecnie 11 spraw w ostrołęckich sądach, w tym 10 spraw cywilnych i jedna karna.
Maciej Kleczkowski to samorządowiec z wieloletnim doświadczeniem. Przez wiele lat pełnił również funkcję wicedyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, a to posada dość sowicie opłacana, co wynika z jego wcześniejszych oświadczeń majątkowych. W 2018 roku został wiceprezydentem miasta Ostrołęki, co również wiąże się z godnymi zarobkami.
Tym większe zdziwienie wzbudziły oświadczenia majątkowe Kleczkowskiego, z których wynika, że przez ostatnie lata (przy bardzo wysokich zarobkach) systematycznie malał jego majątek, a pojawiały się coraz większe zobowiązania finansowe. Doszło nawet do sytuacji, w której w oświadczeniu majątkowym wiceprezydenta miasta adnotacja "nie dotyczy" zaczęła widnieć w rubryce dotyczącej mieszkania, domu, innych nieruchomości, udziału w spółkach czy prowadzenia działalności gospodarczej, a także innych składników mienia ruchomego (np. samochodów).
Wiceprezydent Ostrołęki nigdy nie zabrał głosu w tej sprawie. Mówił za to... prezydent Łukasz Kulik, który wydał oświadczenie, że Kleczkowski cały majątek przeznaczył na leczenie matki, chorującej na nowotwór. Wówczas pojawiły się kolejne kłopoty jego zastępcy. Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej przedstawiła Kleczkowskiemu zarzut czterokrotnego zatajenia prawdy w oświadczeniu majątkowym, za co grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Pierwsze posiedzenie w Sądzie Rejonowym w Ostrołęce już się odbyło, wniosek obrony - o cofnięcie sprawy do prokuratury - został oddalony. Kleczkowskiego czeka rozprawa, którą zaplanowano na 28 listopada.
Dotarliśmy do informacji, z których wynika, że to nie jedyne postępowanie sądowe, jakie obecnie toczy się przeciwko wiceprezydentowi naszego miasta. Łącznie, licząc tylko ostrołęckie sądy, jest ich... jedenaście!
Jedna ze spraw dotyczy zapłaty ponad... 168 tysięcy złotych.
- Przeciwko Panu Maciejowi K. toczy się jedno postępowanie - w sprawie cywilnej o zapłatę z tytułu czynności bankowej. Wartość przedmiotu sporu wynosi 168.350 zł - poinformował nas sędzia Marcin Korajczyk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Ostrołęce.
Przeciwko wiceprezydentowi Ostrołęki Maciejowi Kleczkowskiemu więcej spraw toczy się w Sądzie Rejonowym w Ostrołęce. Jest ich aż dziesięć, w tym dziewięć cywilnych i wspomniana sprawa karna. Sprawy cywilne prowadzone są o zapłatę następujących kwot: 2055,52 zł; 5535,51 zł; 1393,14 zł; 1396,64 zł; 1711,72 zł; 2660,62 zł; 1772,67 zł. W dwóch przypadkach wydano nakaz zapłaty, a pozwany złożył sprzeciw - te sprawy dotyczą kwot 105,56 zł i 1720,58 zł. Łączna wartość zapłaty, o jakie sprawy przeciwko wiceprezydentowi miasta toczą się w Sądzie Rejonowym w Ostrołęce, wynosi 18.351,96 zł. Informację w tej sprawie uzyskaliśmy na piśmie od prezesa sądu.
Przed zastępcą włodarza naszego miasta - dosłownie i w przenośni - sądne dni. Art. 6 pkt. 2 ustawy o pracownikach samorządowych mówi bowiem, że "pracownikiem samorządowym zatrudnionym na podstawie wyboru lub powołania może być osoba, która spełnia wymagania określone w ust. 1 (obywatel Polski, pełna zdolność do czynności prawnych, wysokie kwalifikacje) oraz nie była skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe". Jeżeli więc sprawa karna z oskarżenia publicznego, dotycząca oświadczeń majątkowych wiceprezydenta Ostrołęki, zakończy się jakimkolwiek prawomocnym wyrokiem skazującym, może to oznaczać koniec jego politycznej kariery na szczeblu samorządowym.