Magdalena K. przyjechała z córeczką Gabrysią nad rzekę Narew. Trzymając ją na rękach, wskoczyła do wody. Prokuratura ustaliła już, jak doszło do rodzinnej tragedii, w której życie straciła 39-latka i jej 5-letnie dziecko. Prowadzone jest śledztwo w sprawie targnięcia się na życie.
- Prokuratura Rejonowa w Pułtusku prowadzi postępowanie przygotowawcze w sprawie doprowadzenia w dniu 2 października 2021r. w Pułtusku do targnięcia się na życie własne oraz małoletniej córki Gabrieli K. przez Magdalenę K., tj. o czyn z art. 151 k.k. - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.
Wstępne ustalenia śledczych dają szokujący obraz tego, co wydarzyło się nad Narwią.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że w dniu 2 października 2021r. około godziny 4.00 nad ranem Magdalena K. (39 l.) przyjechała samochodem do Pułtuska w rejon kładki na rzece Narew. Była wraz z dzieckiem – pięcioletnią córką Gabrielą. Trzymając dziecko na rękach, poszła z nim na kładkę i skoczyła do rzeki Narew - wskazuje prokuratura.
Zwłoki małoletniej Gabrieli ujawnił wędkarz w rzece Narew na wysokości miejscowości Kacice. Zwłoki Magdaleny K. również zostały ujawnione przez wędkarza na wysokości miejscowości Strzyże. Czynności procesowe na miejscu znalezienia obu zwłok były wykonywane pod nadzorem prokuratora z udziałem biegłego patomorfologa. W trakcie oględzin zewnętrznych nie ujawniono na zwłokach żadnych obrażeń. W dniu 4 października 2021r. zostały przeprowadzone sekcje zwłok. Jak wynika z opinii biegłego patomorfologa, przyczyną zgonu matki i córki było utonięcie.
O tragedii nad rzeką Narew pisaliśmy w naszym serwisie.