Najpierw wyładowane po brzegi wózki sklepowe, później wypełnione kosze na śmieci. Niestety, w obu przypadkach mówimy o jedzeniu, które kolejny raz tak łatwo zostało zmarnowane. Pierwsze efekty "koronashoppingu" można już zobaczyć w śmietnikach. Jedno ze zdjęć opublikował wójt gminy Rzekuń Bartosz Podolak.
O zjawisku koronashoppingu pisaliśmy w naszym serwisie 12 marca. Przez kilka dni sklepy spożywcze były oblężone przez osoby robiące - i widać to było na pierwszy rzut oka - nadmierną ilość zapasów, do tego nieracjonalnych. Teraz mamy tego efekty.
- Obecny czas jest trudny dla nas wszystkich. Z uwagi na sytuację wiele rodzin ( w tym moja ) robią zapasy. Uważam, że kierunek jest tu słuszny. Róbmy zapasy mądrze. Prośba o robienie tego z rozsądkiem. Kupujmy produkty, które mogą być przechowywane poza lodówką, najlepiej z długimi terminami przydatności do spożycia. To pozwoli uniknąć takiej sytuacji jak na zdjęciu - napisał Bartosz Podolak, dołączając zdjęcie, na którym widać kosz na śmieci, w którym wylądowały bochenki chleba.
- To było do przewidzenia. Ludzie poszaleli, stracili zdolności racjonalnego myślenia i to są efekty. Sądzę, że to jest dopiero początek śmietnikowych znalezisk. Aż żal patrzeć - pisze jedna z internautek pod wpisem Bartosza Podolaka. Inna udostępnia post, wskazując, że rodzice zawsze uczyli jej szacunku dla chleba - tak jak zresztą wpojone ma wielu Polaków. Przykro ogląda się takie obrazki. Oby to była dla wielu osób dobra lekcja na przyszłość.