Oświata odgrywa kluczową rolę w rozwoju każdego miasta, a Ostrołęka nie jest tu wyjątkiem. Samorząd ostrołęcki kładzie nacisk na zapewnienie młodym mieszkańcom dostępu do wysokiej jakości edukacji na wszystkich szczeblach. Czy robi to skutecznie? O tym rozmawiali kandydaci na prezydenta Ostrołęki podczas debaty prezydenckiej eOstrołęki i RCS Livestream.
Inwestowanie w oświatę to inwestycja w przyszłość miasta. Dobrze wykształceni ludzie to klucz do rozwoju gospodarczego i społecznego Ostrołęki. Czy tak jest obecnie i jakie pomysły w tym zakresie mają kandydaci na prezydenta?
- Ostrołęcka oświata ma się źle. Mamy wspaniałych, wykształconych nauczycieli, wspaniałą kadrę. Niestety, przy tym zarządzaniu miastem nie jest wykorzystywany ich potencjał - powiedziała Anna Truszkowska-Aptacy.
Kandydatka Ostrołęki na Pokolenia mówiła, że dałaby większą autonomię dyrektorom, którzy jak menadżerowie kierowaliby szkołami. "Zawód nauczyciela musi w końcu być prestiżowy, doceniony. Bo docenieni nauczyciele to bardziej zadowolone dzieci, lepszy poziom nauczania" - powiedziała, dodając, że na oświacie nie wolno oszczędzać. Padła też propozycja powołania ostrołęckiej rady złożonej z przedstawicieli środowiska nauczycielskiego, rodziców i stowarzyszenia.
Paweł Niewiadomski ocenił stan ostrołęckiej oświaty jako niezadowalający. "Można odnieść wrażenie - i nauczyciele też takie mają - że reforma w Ostrołęce jest od skrajności w skrajność. Ja uważam, że trzeba zmiany wprowadzać roztropnie" - powiedział kandydat Naszej Ostrołęki 2024.
- Nie może być sytuacji, że dyrektor boi się wydać złotówkę na coś, np. musi kupić żarówkę. Bo takie sygnały też do mnie dochodzą - wskazał Niewiadomski. Zaproponował zwiększenie liczby etatów i godzin dla nauczycieli wspomagających.
Łukasz Kulik ocenił stan ostrołęckiej oświaty jako dobry, ale nie idealny. "Niestety, odczuwaliśmy w ostatnich pięciu latach skutki co najmniej dwóch reform, a oświata potrzebuje spokoju" - powiedział obecny prezydent i kandydat Ostrołęki dla Wszystkich, dodając:
Oświata potrzebuje również pieniędzy. Wszyscy się cieszymy, że nauczyciele dostali podwyżki. Rząd przekazał nam około 20 milionów złotych, natomiast powiedział wprost, że 12 milionów brakujących samorząd musi znaleźć sam. Po raz kolejny przerzucane są na nas zadania, musimy we własnej kieszeni znajdować pieniądze, które mogłyby być przeznaczone na coś innego
Kulik stwierdził też, że nauczycielom potrzeba możliwości prowadzenia kreatywnych zajęć dla dzieci.
"Edukacja jest naszym priorytetem, zarówno rządowym, jak i samorządowym. Nauczyciele zaczynają godnie zarabiać, dostali podwyżki 33 procent dla każdego nauczyciela. To są fakty" - mówił z kolei Adam Kurpiewski z Koalicji Obywatelskiej. W jego ocenie, należy współpracować z rządem w kwestii oświaty. Wymienił też prowadzenie jak największej ilości lekcji WF i otworzyć szkoły na współpracę z organizacjami pozarządowymi.
Ewa Żebrowska-Rosak nie miała litości dla ostrołęckiej oświaty, jej stan oceniając jako "fatalny". - Każdy obszar oświaty wymaga wsparcia, stąd też moje nadrzędne hasło: koniec cięć kosztów w oświacie - powiedziała kandydatka Koalicji dla Ostrołęki, wskazując, że "musimy skończyć procedurę angażowania rodziców w wydatki szkolne". - Musimy wspierać nauczycieli z pasją, rozwój nauczycieli. Będę wspierała rozwój uczniów, ich zainteresowań pozaszkolnych - zaznaczyła. Jej propozycje to psycholog w każdej szkole na pełen etat i więcej nauczycieli wspomagających.
Kończący odpowiedzi na to pytanie Mariusz Mierzejewski z Bezpartyjnego Miasta Ostrołęki stwierdził, że ostrołęcka oświata to gigantyczny potencjał.
- Mnóstwo ludzi, którzy mają ciekawe pomysły. Samorząd powinien tak kreować rzeczywistość, żeby ci ludzie z satysfakcją i zadowoleniem wykonywali swoje zawody i wtedy odbije się to pozytywnie na naszych dzieciach. Niewątpliwie ważną kwestią jest to, żebyśmy skupili się nad dyrektorem oświaty. Kimś, kto nie będzie urzędnikiem. To musi być swego rodzaju abmbasador, rzecznik i adwokat środowiska oświatowego, który będzie starał się budować dobrą komunikację i w miarę szybko transponować problemy do samorządu, by można było szybko na nie reagować - powiedział. W jego ocenie, priorytetem powinna być nauka zawodowa.
Czyj pomysł na oświatę przypadnie wyborcom do gustu? Przekonamy się już 7 i - wiele na to wskazuje, że także - 21 kwietnia.