Policjant z Ostrołęki w czasie wolnym od służby zatrzymał sprawcę rozboju. 30-latek oraz jego partnerka, która skradziony telefon zdążyła już wstawić do lombardu, nie unikną odpowiedzialności karnej.
Zgłoszenie dotyczące rozboju na mieszkańcu Ostrołęki mundurowi zostali powiadomieni pod koniec ubiegłego tygodnia. Na terenie jednego z osiedli podszedł do poszkodowanego około 30-letni mężczyzna i zażądał pieniędzy. Kiedy usłyszał odmowę, zaczął uderzać pokrzywdzonego w głowę, po czym z kieszeni kurtki zabrał mu telefon.
Na miejscu już po chwili byli ostrołęccy policjanci, którzy potwierdzili zgłoszenie. Po zebraniu rysopisu natychmiast rozpoczęło się poszukiwanie sprawcy tego przestępstwa. Policyjny komunikat w tej sprawie trafił do wszystkich patroli pełniących w tym czasie służbę na terenie Ostrołęki. Dzięki bardzo dobremu przepływowi informacji w Komendzie Miejskiej Policji w Ostrołęce informacja o zdarzeniu została przekazana policjantom, będącym na wolnym. Niespełna trzy godzin później, funkcjonariusz z ostrołęckiego Wydziału Patrolowego rozpoznał poszukiwanego mężczyznę. Policjant będący wtedy po służbie postanowił natychmiast zareagować, by zatrzymać sprawcę rozboju. O sytuacji został powiadomiony także oficer dyżurny ostrołęckiej komendy, który wysłał na miejsce policyjne patrole.
- informuje komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Podejrzewany o rozbój mężczyzna został zatrzymany, a w toku prowadzonego postępowania usłyszał zarzut rozboju, za co grozi od 2 do 12 lat więzienia. Został aresztowany na okres 3 miesięcy. Nie uniknie odpowiedzialności również jego partnerka, która wstawiła zdobyty w wyniku rozboju telefon do jednego z ostrołęckich lombardów. Kobieta usłyszała już zarzut dotyczący paserstwa.