Spowodował kolizję czterech aut i uciekł. Swoje rozbite auto ukrył w garażu. Gdy został zatrzymany w wyniku policyjnej obławy, miał w organizmie ponad promil alkoholu, nie był w stanie utrzymać się na nogach i miał poważne kłopoty z komunikacją. Jak się okazało miał dożywotni zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów. Prawko stracił już jaki czas temu właśnie za jazdę „na podwójnym gazie”.
Kłopoty 58-letniego mieszkańca Ostrołęki zaczęły się od kolizji czterech aut. Mężczyzna spowodował ją wymuszając pierwszeństwo na jednym z kierowców na skrzyżowaniu ulicy Stacha Knowy z drogą prowadzącą do miejscowości Łazy. W zdarzeniu poszkodowani zostali także kierowcy dwóch innych aut, zaś sam sprawca oddalił się z miejsca kolizji.
Na miejsce wezwano policję. Jeden z patroli zabezpieczał miejsce zdarzenia a kolejne urządziły obławę za sprawcą. Wiadomo było, że porusza się czerwonym seatem alhambra, znany był też rysopis sprawcy.
Niedługo po zdarzeniu jeden z policyjnych patroli „drogówki” patrolując teren miasta zauważył poszukiwany pojazd. Stał on w jednym z garaży, który miał otwarte drzwi. Za kierownicą siedział 58 - letni mieszkaniec Ostrołęki. Auto posiadało uszkodzenia wskazujące na udział w kolizji. Od mężczyzny wyraźnie było czuć alkohol, miał on także problemy z utrzymaniem równowagi oraz komunikacją. Nie posiadał prawa jazdy, sprawdzenie jego osoby w policyjnym systemie wykazało, że posiada dożywotni zakaz prowadzenia wszystkich pojazdów mechanicznych, który został wobec niego orzeczony właśnie za jazdę pod wpływem alkoholu.
- informuje komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Badanie alkomatem wykazało, że 58-latek miał w organizmie ponad promil alkoholu. Ponadto pobrano od niego krew do badań na zawartość alkoholu metodą retrospekcji, która pozwala ustalić, czy w momencie kolizji znajdował się również pod wpływem alkoholu.