Sąd Apelacyjny w Białymstoku zajmie się sprawą śmierci uczestnika imprezy w klubie nocnym. Przed dwoma laty Artur P. został znaleziony nieprzytomny na terenie przyległym do klubu. W stanie wegetatywnym żył kilka miesięcy, po czym zmarł. Zarzuty usłyszeli dwaj ochroniarze z klubu. Sąd w Ostrołęce jednego z nich skazał na 3 lata i 2 miesiące więzienia za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokuratura i oskarżycielka posiłkowa domagają się wyższych kar.
Tragiczne w skutkach wydarzenia miały miejsce w nocy z 2 na 3 października 2020 roku w klubie nocnym w Wyszkowie. Jak informowały wówczas lokalne media, jeden z uczestników imprezy miał zostać uderzony na terenie klubu przez ochroniarza i znaleziony nieprzytomny na terenie przyległym do klubu. Zadaniem prokuratury było ustalenie, kto przyczynił się do takiego stanu rzeczy. 41-letni mężczyzna Artur P., który był poszkodowanym w tym zdarzeniu, zmarł 8 marca 2021 r. w szpitalu powiatowym w Wyszkowie.
Wyrok sądu w Ostrołęce. Ochroniarze uznani za winnych
Przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce stanęli dwaj pracownicy ochrony. Ostrołęcki sąd uznał pierwszego z oskarżonych za winnego tego, że "na terenie Klubu spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu mężczyzny w postaci ciężkiego kalectwa w ten sposób, że zadał wymienionemu dwukrotnie uderzenie rękoma w okolicę twarzy, wskutek czego upadając, uderzył on głową o twardą posadzkę korytarza, w wyniku czego doznał obrażeń ciała w postaci urazu czaszkowo - mózgowego, na który składały się złamanie przedniej ściany przewodu słuchowego zewnętrznego lewego, złamanie podstawy przyśrodkowej części piramidy, złamanie wyrostka szyjnego lewego kości potylicznej, rozległy krwiak podtwardówkowy nad lewą półkulą mózgu z obecnością krwi w szczelinie międzypółkulowej mózgu i móżdżku oraz obrzęk mózgu, prowadzące do stanu wegetatywnego".
Zdarzenie zakwalifikowano jako spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci "innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej albo znacznej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała". Ochroniarza uznano też za winnego tego, że nie udzielił pomocy pokrzywdzonemu. Kara łączna, jaką orzekł sąd w Ostrołęce, to 3 lata i 2 miesiące pozbawienia wolności.
Drugi oskarżony za nieudzielenie pomocy pokrzywdzonemu został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres 2 lat. Uniewinniono go jednocześnie od zarzutu "dokonania naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonego poprzez zadanie mu dwukrotnie uderzenia ręką w okolicę twarzy".
Sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny
Apelację od wyroku złożył prokurator, domagając się surowszej kary. Oskarżyciel chce przypisania pierwszemu z oskarżonych czynu z 156 §3 k.k. (spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem jest śmierć człowieka). Kodeks karny przewiduje za to karę od 5 lat pozbawienia wolności, nawet do 25 lat. Prokuratura domaga się łącznej kary 6 lat więzienia dla ochroniarza. Prokuratura chce również uchylenia wyroku co do drugiego oskarżonego w części dotyczącej uniewinnienia za dwukrotne uderzenie w twarz.
Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej również chce wyższych kar, z kolei obrońcy pierwszego z oskarżonych chcą m.in. wymierzenia kary w zawieszeniu przy zastosowaniu nadzwyczajnego złagodzenia kary.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku zajmie się sprawą 27 października 2022 r.