Wielu kierowców poruszających się po drogach w naszym regionie poczuło na własnej skórze, jak trudne są warunki. Jest bardzo ślisko i niebezpiecznie. Pechowcom, którzy wpadli w poślizg i wylądowali poza jezdnią pomagali dziś m.in. strażacy ochotnicy z Goworowa.
Przy obecnie panujących warunkach pogodowych w naszym regionie nawet przy niewielkiej prędkości nietrudno o poślizg. Przekonał się o tym niejeden kierowca. Ci, którzy mieli więcej pecha lub, po prostu przedobrzyli z prędkością, musieli liczyć potem na pomoc strażaków w powrocie na drogę lub – jak w przypadku zdarzenia w okolicach miejscowości Czernie – powrocie na koła po dachowaniu w przydrożnym rowie.
Kierujący toyotą mieszkaniec Gdańska podróżujący z dwójką dzieci nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i stracił panowanie nad autem w wyniku czego zjechał do przydrożnego rowu i dachował.
- poinformował nas podkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Na miejscu z pomocą niefrasobliwemu kierowcy pospieszyli strażacy ochotnicy z Goworowa. Gdy po postawieniu toyoty na koła wracali swoim wozem do jednostki napotkali po drodze kolejnego pechowego kierowcę, który wpadł w poślizg i zjechał do przydrożnego rowu. Te auto wraz z kierowcą też wyciągnęli z potrzasku.
Powyższe przypadki pokazują, że czasem wystarczy niewielka dekoncentracja lub minimalnie za duża prędkość, by wpaść w poważne tarapaty. Dlatego też ponawiamy apel – jedzcie ostrożnie i zdejmijcie nogę z gazu!