Sceny niczym z sensacyjnego filmu rozegrały się dziś w nocy w miejscowości Tobolice pod Ostrołęką. Ostrołęcka policja prowadziła pościg za agresywnym kierowcą uciekającym kradzionym autem z uszkodzoną oponą. Złodziej próbował oszukać policjantów podając fałszywe dane, groził też funkcjonariuszom, że ich pozabija.
Wszystko zaczęło się w nocy około godziny 2:20. W miejscowości Tobolice patrol drogówki zauważył auto jadące z uszkodzoną oponą. Pojazd poruszał się bez jednej z opon. Kierujący miał problem z utrzymaniem prostego toru jazdy.
Umundurowani policjanci dali wyraźne sygnały jego kierowcy do zatrzymania, jednak ten je zignorował i zaczął uciekać. W pościg za nim ruszyli ostrołęccy "wywiadowcy". Po kilkusetmetrowym pościgu kierowca uciekającego renaulta stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo, po czym postanowił uciekać pieszo. Szybko jednak został zatrzymany. Był agresywny, czym zmusił policjantów do użycia środków przymusu bezpośredniego. Wyraźnie czuć było od niego alkohol.
- relacjonuje podkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Zatrzymany kierowca próbował wprowadzić w błąd policjantów co do swojej tożsamości podając dane swojego kolegi, których jak powiedział nauczył się na pamięć. Funkcjonariusze szybko ustalili prawdziwą jego tożsamość. Nieodpowiedzialnym kierowcą okazał się 35-letni mieszkaniec Ostrołęki. Sprawdzenie jego danych w policyjnej bazie wykazało także, że nie powinien on w ogóle poruszać się po drodze w roli kierowcy, ponieważ nie posiadał prawa jazdy. Z uwagi na odmowę badania trzeźwości została pobrana od niego krew na zawartość alkoholu i środków odurzających.
To jednak nie wszystko. Okazało się, że pojazd, którym się poruszał został skradziony w nocy z terenu Ostrołęki. W trakcie prowadzonych czynności 35-latek cały czas był bardzo agresywny i wulgarny w stosunku do interweniujących policjantów. Groził także im i ich rodzinom pozbawieniem życia. Ostatecznie został osadzony w policyjnym areszcie. Zostały mu przedstawione zarzuty dotyczące kradzieży pojazdu, niezatrzymania się do policyjnej kontroli, a także znieważenia i gróźb karalnych kierowanych w stosunku do funkcjonariuszy publicznych. Odpowie on również za podawanie cudzych danych osobowych w trakcie legitymowania.
- dodaje podkom. Żerański.