Sąd Najwyższy oddalił kasacje prokuratury i pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego w sprawie Adama S., byłego księdza posługującego m.in. w Rzekuniu, który oskarżany był o czyny pedofilskie i został prawomocnie uniewinniony.
Adam S. był kapłanem diecezji łomżyńskiej. Jako wikariusz, kilkanaście lat temu posługiwał m.in. w Rzekuniu koło Ostrołęki. Później przez wiele lat był proboszczem w Grądach-Woniecku. W 2018 roku telewizja TVN wyemitowała reportaż dotyczący molestowania małoletniego, gdzie padły oskarżenia wobec księdza Adama S. Jego wątek pojawił się też w słynnym filmie Sekielskich o pedofilii w Kościele.
Tyle, że pedofilii w tym przypadku nie było. I stwierdził to sąd...
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie księdza, dziś już byłego księdza, bo po wybuchu afery poprosił on papieża o przeniesienie do stanu świeckiego, a głowa Kościoła przjęła jego prośbę. Były ksiądz odpowiadał przed sądem z art. 199 Kodeksu karnego, który wskazuje, że "kto, przez nadużycie stosunku zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia, doprowadza inną osobę do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności" - w przypadku wykorzystania osoby małoletniej od 3 miesięcy do 5 lat.
W marcu 2021 roku Sąd Rejonowy w Zambrowie skazał Adama S. na karę czterech lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności, orzekł też dożywotni zakaz zajmowania stanowisk związanych z edukacją nieletnich. Ale po złożonej apelacji Sąd Okręgowy w Łomży prawomocnie uniewinnił byłego kapłana.
Po prawomocnym wyroku kasację do Sądu Najwyższego zapowiedziała prokuratura, jak również pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego. 7 marca 2023 r. SN rozpoznał obie kasacje. Trzyosobowy skład sędziowski nie miał wątpliwości: oddalił je jako oczywiście bezzasadne, a kosztami postępowanie kasacyjne obciążył oskarżyciela posiłkowego w jego części, a w pozostałym zakresie Skarb Państwa.
Adam S. w serwisie pomagam.pl zebrał już ponad 40 tys. zł na pozwanie braci Sekielskich i mediów, które oskarżały go o pedofilię. Ostatnio informował, że pojawił się problem z wypłatą środków. Niewykluczone więc, że na proces w drugą stronę jeszcze trochę poczekamy.