Intymny wideoczat z nowo poznaną osobą zakończył się dla mieszkańca naszego regionu utratą sporej kwoty. Mężczyzna zapłacił szantażystce 10 tysięcy, by ta nie publikowała w sieci nagrań z rozbieranej “randki”.
Policjanci z Ostrołęki wyjaśniają okoliczności oszustwa, którego ofiarą padł mieszkaniec naszego regionu. Mężczyzna poznał w sieci atrakcyjną kobietę. Dał jej się namówić na intymny wideoczat. Jego rozmówczyni najpierw sama częściowo się rozebrała, a potem zachęciła mężczyznę.
Pokrzywdzony nie wiedział jednak, że jego nowa "znajoma" wszystko nagrywa. Po zakończonym połączeniu kobieta zaczęła wysyłać mu wiadomości z żądaniem pieniędzy w zamian za nieopublikowanie nagrania. Szantażystka rozesłała film z utrwalonym jego intymnym wizerunkiem do jednej z jego znajomych. Dodała, że jeśli nie zapłaci żądanej kwoty film zostanie opublikowany, m.in. w mediach społecznościowych. W wyniku zdarzenia mężczyzna stracił ponad 10 tysięcy złotych.
- informuje komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.