W miniony weekend ostrołęccy policjanci uratowali trzy skrajnie wychłodzone osoby. Temperatura na zewnątrz spadła znacznie poniżej zera i gdyby nie szyba pomoc mundurowych oraz właściwa postawa zgłaszających, osoby te zapewne zamarzłyby.
W dwóch z trzech przypadków z minionego weekendy, kiedy to policjanci uratowali od zmarznięcia osoby znajdujące się w stanie skrajnego wychłodzenia, pomoc udzielona została po zgłoszeniach od postronnych osób. W trzecim przypadku mężczyzna sam zadzwonił na numer alarmowy i poprosił o pomoc.
Pierwsza sytuacja miała miejsce na ul. Brodowskiego. Wtedy to dyżurny ostrołęckich policjantów odebrał zgłoszenie o mężczyźnie, który przy jednym z pustostanów leży na śniegu. Na miejsce pojechali policjanci z wydziału patrolowego, którzy potwierdzili zgłoszenie. Mundurowi zauważyli, że ubrania mężczyzny są przemoczone, a jego zachowanie może świadczyć o wychłodzeniu organizmu. Po zaopiekowaniu się mężczyzną został on po badaniu lekarskim dowieziony do schroniska. W drugim przypadku na stanowisko kierowania ostrołęckiej jednostki zadzwonił mężczyzna, który powiedział, że jest mu bardzo zimno i potrzebuje pomocy, ponieważ nie ma gdzie się podziać. W tym przypadku policjanci także pomogli i ostatecznie mężczyzna noc spędził w schronisku. Ostatnie niepokojące zgłoszenie wpłynęło do policjantów z terenu gminy Rzekuń. Osoba postronna zatelefonowała, że przy drodze Ostrołęka - Dzbenin w śniegu leży mężczyzna i się nie rusza. Po przyjeździe policjantów na miejsce mężczyzna siedział na śniegu, jego ubranie było również całe mokre. Policjanci umieścili 40 - latka w ciepłym radiowozie i odwieźli do miejsca zamieszkania, gdzie zaopiekowała się nim dalej rodzina.
- mówi podkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
W najbliższych dniach w naszym regionie panowały będą siarczyste mrozy. Jest to ciężki okres dla osób bezdomnych, samotnych, nietrzeźwych, a także schorowanych narażonych na wychłodzenie organizmu. Nie zapominajmy, że osoby te mogą potrzebować naszej pomocy. Nie bądźmy obojętni i alarmujmy odpowiednie służby. Jeden telefon na numer alarmowy może uratować czyjeś życie.