Do niecodziennego zdarzenie doszło dziś na rondzie Łupaszki. Pijany 20-latek stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z drogi. Auto pomagał wyciągać kolega, który również był pijany.
Według ustaleń funkcjonariuszy 20-letni kierujący oplem, mieszkaniec powiatu ostrołęckiego, na rondzie im. Łupaszki w Ostrołęce stracił panowanie nad pojazdem. Auto wypadło z drogi pokonując m.in. krawężnik i żywopłot, po czym wjechało na chodnik i uderzyło w skrzynkę rozdzielni elektrycznej. Samochód ostatecznie zawisł na skarpie. Kierowca pojazdu był nietrzeźwy. Badanie policyjnym alkomatem wykazało około 1,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.- informuje podkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Z pomocą przybyli koledzy. Z czterech osób, które przyjechały fordem rangerem trzy były pijane. Nie udało im się wyciągnąć opla.
Po chwili na miejsce przyjechało kolejne auto, by pomóc 20-latkowi wyciągnąć rozbitego opla ze skarpy. Kierowca forda rangera był trzeźwy, ale przywiózł ze sobą trzech nietrzeźwych pasażerów. Po nieudanym wyciągnięciu opla, za kierownicę forda wsiadł jego nietrzeźwy pasażer, 19-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego, który w wydychanym powietrzu miał około 1,1 promila alkoholu, próbując wyciągnąć rozbite auto ze skarpy. Ostatecznie opla na lawetę wciągnął wykwalifikowany pracownik.- podkomisarz Tomasz Żerański.
Policjanci zatrzymali prawo jazdy 20-letniemu kierowcy opla oraz 19-latkowi, który w stanie nietrzeźwości kierował fordem, próbując wyciągnąć auto ze skarpy.
W miejscu zdarzenia policyjny technik kryminalistyki zabezpieczył szereg śladów, które będą dowodami na dalszych etapach postępowania.
Za informację o zdarzeniu dziękujemy czytelnikowi Mariuszowi.