Szef Orlenu Daniel Obajtek na wczorajszej konferencji prasowej musiał zmierzyć się z pytaniem o inwestycję elektrowni Ostrołęka C. Jak zaznaczył, po przejęciu Energi, Orlen będzie chciał, by inwestycję realizowano "z duchem naszej strategii". A to może oznaczać elektrownię na gaz, a nie na węgiel.
Na wczorajszej konferencji prasowej Orlenu zapytano Daniela Obajtka o elektrownię Ostrołęka C. Pytanie było zasadne, gdyż Orlen szykuje się do przejęcia Grupy Energa - inwestora ostrołęckiej budowy.
- Będziemy chcieli, żeby te inwestycje realizowane były zgodnie z duchem naszej strategii - odpowiedział prezes Orlenu. A strategię Orlenu poznaliśmy już wcześniej. Przypomnijmy...
PKN Orlen ogłosił w grudniu 2019 roku wezwanie na 100 procent akcji Grupy Energa. Planowana transakcja zakłada budowę silnego multienergetycznego koncernu, w tym dalszy rozwój obszaru energetyki, także w obszarze źródeł odnawialnych.
-
Na pewno chcielibyśmy zastąpić istniejącą elektrownię Ostrołęka B blokiem gazowym, to ma sens. Mówimy, że nie mamy sentymentu do węgla, a Ostrołęka C to węgiel, więc nasze stanowisko jest takie samo (...) Generalnie uważamy, że Ostrołęka C nie jest najlepszym projektem, w najlepszej lokalizacji dla polskiego systemu - mówił wówczas Jarosław Dybowski, dyrektor wykonawczy Orlenu ds. energetyki, cytowany
przez portal Niezalezna.pl.
Czy wczorajsza deklaracja Obajtka o "duchu naszej strategii" oznacza, że plany dotyczące Ostrołęki C się zmienią? Takie głosy są coraz mocniejsze. Jeżeli podejmowane będą zmiany, to najprawdopodobniej dowiemy się o nich w najbliższych tygodniach.
Wasze opinie
STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.