Przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce zebrała się grupa osób, by wyrazić niezadowolenie z działań obecnej władzy, jak również solidarność ze środowiskiem sędziów.
Na protest przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce w obronie sędziów represjonowanych (ten termin jest używany przez samych sędziów i sędziowskie stowarzyszenia) przyszło ponad 20 osób. Po demonstracji udali się na debatę we własnym gronie, a przed sądem wysłuchać można było przemówienia.
- Spotykamy się z tego względu, że chcemy pokazać swój obywatelski sprzeciw. Ten sprzeciw, ta wytrwałość ma sens - powiedział Bartosz Kamil Truszkowski. - Niezależność wymiaru sprawiedliwości w Polsce jest utrzymywana od lat ostatkiem sił. Nie jest to zasługa systemu, można powiedzieć, że jest to zasługa przede wszystkim niezłomnych, niezależnych sędziów, prokuratorów, przedstawicieli innych zawodów prawniczych, organizacji pozarządowych, ale i zwykłych obywateli.
Truszkowski przypominał, że PiS oraz Solidarna Polska szły do władzy z postulatem skrócenia czasu postępowań sądowych. - Po niemal 8 latach rządów tej ekipy, sądy w Polsce pracują dwa razy dłużej - stwierdził.
Protest różnił się od poprzednich tego typu wydarzeń: po pierwsze, był zorganizowany o godz. 17.00, a nie w godzinach pracy sądu; nie wzięli w nim udziału sędziowie; była za to... policja, która przyglądała się demonstrantom.