W czwartek, 27 lutego, w ostrołęckim zakładzie Stora Enso zajmującym się przetwarzaniem makulatury doszło do nieoczekiwanego zdarzenia. Incydent postawił na nogi jednostki strażackie.
Jeden z pracowników przez nieuwagę uruchomił ręczny ostrzegacz pożarowy (ROP). Po otrzymaniu sygnału o zagrożeniu pożarowym strażacy natychmiast ruszyli do akcji, nie zwlekając ani chwili – w zakładzie o podwyższonym ryzyku pożarowym szybka reakcja ma kluczowe znaczenie. Na miejscu okazało się jednak, że żadnego pożaru ani zagrożenia nie ma. Całą sytuację uznano za fałszywy alarm.
Incydent ten pokazuje, jak istotna jest precyzja i ostrożność w obsłudze urządzeń przeciwpożarowych, zwłaszcza w zakładach przemysłowych, gdzie ryzyko wystąpienia pożaru jest realnym zagrożeniem. Mimo że sytuacja zakończyła się bez konsekwencji, każda tego typu interwencja angażuje cenne siły i środki ratownicze.
Stora Enso to jeden z kluczowych zakładów przetwórczych w regionie, w którym obowiązują rygorystyczne procedury przeciwpożarowe. Zdarzenie z pewnością będzie przestrogą dla pracowników i przypomnieniem o konieczności zachowania szczególnej ostrożności w miejscu pracy.