Byli pijani, daleko od domu i najwidoczniej pomylili drogę publiczną z torem wyścigowym. Ucierpiał na tym przypadkowy mężczyzna i cztery samochody. Tak w okolicach Ostrołęki “zabawiło się” dwóch młodych mieszkańców Wrocławia.
W sobotę, 3 września w Laskowcu kierowca alfy romeo jadąc zdecydowanie zbyt szybko, stracił nagle panowanie nad autem, uderzył w stojące wzdłuż ulicy auta, zjechał na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzył się toyotą, za kierownicą której siedziała mieszkanka powiatu ostrołęckiego. W wyniku zdarzenia poszkodowany został przypadkowy mężczyzna stojący przy jednym z aut, w które uderzyła alfa.
Jak się okazało, za kierownicą alfy romeo siedział 20-letni mieszkaniec Wrocławia. Był pijany i… nie miał prawa jazdy.
Badanie alkomatem wykazało w organizmie kierowcy alfy romeo 1,6 promila. Mężczyzna nie powinien wsiadać za kierownicę, bo nie posiadał uprawnień. Pijany był również pasażer, rówieśnik kierowcy. Mężczyzna ten wydmuchał w alkomat 1,5 promila.
informuje komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Mężczyzna, który został uderzony przez rozpędzoną alfę, trafił do szpitala. Kierujący autem i jego pasażer noc spędzili w policyjnym areszcie. Sprawca zdarzenia będzie za swoje zachowanie odpowiadał przed sądem.